Reklama

"Panowie mają być fikuśni i przebrani"?

Poranni widzowie kojarzą ją z programem "Pytanie na śniadanie", a wśród Polek interesujących się modą Beata Sadowska znana jest jako ikona stylu.

Prowadzi Pani trzy programy na antenie TVP. Który z nich jest Pani najbliższy?

- Pod każdym mogę się podpisać i każdy w jakimś sensie jest mój. Uwielbiam "Pytanie na śniadanie", bo jest na żywo i z uśmiechem budzi widza. "Aleja gwiazd" to wywiady z aktorami, sportowcami, dziennikarzami i najprawdziwsza rozmowa z człowiekiem, a "Pogotowie modowe" pokazuje, co zrobić, aby się lepiej czuć z samym sobą.

"Pytanie na śniadanie" to program na żywo, a w takich programach chyba najłatwiej o wpadki. Pamięta Pani największą?

Reklama

- Owszem. Kiedyś uparcie pytałam o "elewacje na lodzie" i byłam pewna, że mówię "ewolucje" (śmiech). Innym razem zupełnie obcego mi człowieka, pana Józefa, przedstawiłam jako "Józek". Takich rzeczy się, niestety, nie słyszy. Dopiero po minie gościa albo współprowadzącego widać, że coś jest nie tak (śmiech).

Do tego programu wstaje Pani bardzo wcześnie. Co Pani robi, by od rana tryskać energią i dobrym humorem?

- Kilka ćwiczeń z jogi, kilka głębszych oddechów i energetyczne śniadanie: płatki owsiane na mleku sojowym, do tego orzechy, pestki słonecznika i banan. Poranny spacer z psem też znakomicie stawia mnie na nogi.

W programie "Pogotowie modowe" radzi Pani, jak się ubierać. Jesteśmy źle ubrane?

- Polki ubierają się coraz lepiej i potrafią bawić się modą. Mają coraz więcej możliwości i nie boją się eksperymentować

A czego nam brakuje?

- Odwagi w próbowaniu nowych rozwiązań i zmianie przyzwyczajeń. To dotyczy zwłaszcza mężczyzn. Nie mówię, że panowie mają być fikuśni i przebrani. By dobrze wyglądali na co dzień, wystarczą im dobre dżinsy, koszula i odpowiednio dobrany T-shirt.

Styliści piszą, że ma Pani "trudną figurę", jednocześnie jest Pani jedną z najlepiej ubranych Polek. Proszę zdradzić, jaki ma Pani sposób na dobry wygląd?

- Trzeba ubierać się, a nie przebierać. Znać swoje mocne i słabe strony. Każda kobieta, która nie ma figury Anji Rubik, ma trudną figurę, bo tylko na modelkach wszystko leży idealnie. Trzeba więc umiejętnie podkreślać zalety swojej sylwetki i tuszować jej wady.

A kiedy chce Pani uciec od telewizji i mody, jak się Pani relaksuje?

- Przede wszystkim biegam. W parku, nad Wisłą, w lesie. Dwa razy do roku startuję w maratonie, czyli pokonuję dystans 42 km 195 m. Uwielbiam to, bo wówczas męczą się mięśnie, ale doskonale odpoczywa głowa. To jest jak medytacja w ruchu.

Rozmawiała Jolanta Majewska

Sprawdź nasz program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Beata Sadowska | Pytanie na śniadanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy