Omenaa Mensah: Wulkan energii
Nie tylko piękna, ale i ambitna. Kobieta, która żadnej pracy się nie boi. Znakomicie sprawdza się również w roli matki. Jak ona to robi?
Niejednokrotnie prognozy pogody oglądane są specjalnie dla niej. Bo rzadko kto potrafi zapowiedzieć pogodę tak, jak robi to Omenaa Mensah (33 l.). Uparta, ambitna, dążąca do wyznaczonych przez siebie celów... Nie jest typem marzycielki - twardo stąpa po ziemi. A poza tym jest bez pamięci zakochana w swojej córce...
Omenaa w języku twoich przodków oznacza "kobieta przedsiębiorcza". Coś w tym chyba jest!
Omenaa Mensah: - Otrzymałam to imię na cześć mamy mojego taty. Babcia to prawdziwy wulkan pomysłowości i energii. Po prostu niezwykła kobieta.
W takim razie chyba to u was rodzinne!
- Bardzo dziękuję! Faktycznie, nigdy nie narzekałam na brak pomysłów. Kiedy wyznaczyłam sobie jakiś cel, to uparcie do niego dążyłam. Na przykład - postanowiłam pójść na studia. Ale żeby zrealizować ten plan, musiałam zdobyć na to pieniądze. I dlatego otworzyłam firmę, która robiła warkoczyki i dredy w Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu.
I żadnej pracy się pani nie boi!
- Aktualnie rozkręcam nowy biznes. Zajęłam się projektowaniem mebli. Przede wszystkim realizuję indywidualne zamówienia. Pochłania mi to naprawdę sporo czasu. Nieraz jeden mebel potrafi powstawać nawet przez miesiąc. Ale uważam, że warto tyle czekać. Bo efekty często są po prostu oszałamiające.
Skoro daje to pani tyle radości, to po co jeszcze zaprzątać sobie głowę telewizją?
- Ponieważ sprawia mi to przyjemność i daje ogromną satysfakcję. Mam nadzieję, że będę mogła pracować w niej jak najdłużej. Zawsze zajmowałam się wieloma rzeczami w życiu. Nie potrafiłam skupić się tylko na jednej z nich. Tak już mam! Ale można to wszystko pogodzić. Po prostu trzeba być dobrze zorganizowanym i tyle.
W tak świetnej organizacji pracy pomogły pani zapewne studia ekonomiczne, które pani kończyła?
- Na pewno! Ukończyłam przecież Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. Teraz postanowiłam, że jeszcze bardziej chcę się rozwijać w tym kierunku. Dlatego rozpoczęłam kolejne studia ekonomiczno-społeczne w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.
Ma pani zatem wiele obowiązków. Córka nie ma pani tego za złe? Że ich za dużo, że tyle wzięła sobie pani na głowę?
- Momentami faktycznie jest u mnie ciężko z tym wolnym czasem. Ale za to chwile, które spędzam z Vanesską, to czas poświęcony wyłącznie dla niej. Muszę jednak przyznać się do tego, że jestem dość niepoprawną mamą.
W czym objawia się pani niepoprawność jako mamy?
- Jestem do szaleństwa zakochana w swojej córce. I czasami przymykam oko na niektóre jej małe grzeszki. Chociaż mam świadomość tego, że nie powinnam tak robić.
Jak najchętniej spędzacie wspólnie czas?
- Obydwie jesteśmy zafascynowane sportem. Zajmuje on bardzo ważne miejsce w naszym życiu. Zawsze po moim powrocie z pracy aktywnie spędzamy czas. Jak są siły, to idziemy na spacer, a czasami wybieramy basen. Poza tym Vanessa chodzi do szkoły sportowej. Dodatkowo gramy razem w tenisa.
To teraz rozumiem, skąd u pani taka świetna figura!
- Regularnie ćwiczę 4-5 razy w tygodniu. Do tego dochodzi jazda na rowerze albo narty. Faktycznie dbam o figurę, ale sprawia mi to ogromną radość. Nie robię tego z przymusu. Ja po prostu kocham ćwiczyć! Ostatnio jestem zafascynowana "spinningiem". To jazda na rowerze stacjonarnym w rytm muzyki, pod okiem wykwalifikowanego trenera. Bardzo dobrze modeluje rzeźbę nóg.
Jest pani silną, niezależną kobietą. A współcześni mężczyźni raczej obawiają się takich kobiet...
- Rzeczywiście, odnoszę takie wrażenie. W dzisiejszych czasach mężczyźni są trochę bardziej wycofani. Boją się samodzielnych, atrakcyjnych dziewczyn. A nam niestety nie do końca się to podoba. Cały czas szukamy rycerzy.
A ten wymarzony to...
- To jest tak bardzo osobiste pytanie. Mężczyzna przede wszystkim powinien dawać kobiecie poczucie bezpieczeństwa. Kobieta musi być pewna, że może całkowicie polegać na swoim wybranku. Musi mieć w nim zawsze oparcie. To najważniejsze! I w ogóle nie mam na myśli sfery materialnej.
Jeżeli natomiast miałabym zapytać o wygląd?
- Wygląd jest ważny. I nie oszukujmy się, że jest inaczej. Na początku zawsze zwracamy na niego uwagę. Dopiero później zamieniam z mężczyzną dwa, trzy zdania i dla mnie jest już wszystko jasne. Działam zgodnie z intuicją, ufam swoim przeczuciom. Bo mądrość życiowa pozostaje na zawsze, a uroda - niestety - przeminie. I musimy o tym pamiętać...
Rozmawiała Alicja Dopierała
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!