Olga Borys: "Twoja twarz brzmi znajomo" jak kolonia
Olga Borys nie żałuje decyzji o udziale w programie "Twoja twarz brzmi znajomo". Twierdzi, że świetnie się bawi, a atmosferę na planie porównuje do kolonii letnich. Do każdego występu podchodzi jak aktorka - buduje swoją postać, szukając jej osobowości, a nie odtwarzając tylko gesty i barwę głosu.
Olga Borys twierdzi, że największym wyzwaniem w programie "Twoja twarz brzmi znajomo" było podjęcie decyzji o uczestnictwie. Sama nigdy nie pomyślałaby, żeby próbować swoich sił w muzycznym show telewizji Polsat, od kilkunastu lat nie zajmowała się bowiem śpiewaniem. Zajęcia ze śpiewu miała wyłącznie na studiach w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. - Bardzo to lubiłam, ale dotąd okazja się nie nadarzyła. Przez długi czas nic się nie składało, aż Małgosia Socha zaszczepiła we mnie zaciekawienie taką przygodą, udało się i jestem - mówi Olga Borys agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Oprócz gwiazdy serialu "Lokatorzy" w 6. edycji show "Twoja twarz brzmi znajomo" bierze udział siedmioro artystów: Olga Szomańska, Kamil Bijoś, Radosław Pazura, Michał Rudaś, Maria Tyszkiewicz, Mateusz Banasiuk i Joanna Moro. Olga Borys twierdzi, że nie żałuje decyzji o uczestnictwie w programie, świetnie się w nim bowiem bawi. - To jest tak fajny program, jest taka fajna zabawa, że traktujemy to jak kolonię letnią. Jak dzieciaki na kolonii letniej bardzo się dobrze bawimy - śmieje się aktorka.
Jurorami 6. edycji programu "Twoja twarz brzmi znajomo" są Małgorzata Walewska, Paweł Królikowski, Katarzyna Skrzynecka i Bartłomiej Kasprzykowski. Na pytanie, czy dobrze dogaduje się z sędziami, aktorka stwierdza, że każdy ma w programie do wykonania inne zadanie i każdy powinien się z niego wywiązać. - A co mamy się dogadywać, musimy stać i wysłuchać, czy się podobało, czy nie podobało i oni mają nas ocenić. I to jest ich praca, a nasza pokornie to znieść - twierdzi aktorka.
W pierwszym odcinku programu Olga Borys wcieliła się w Stanisławę Celińską, zajmując drugie miejsce i przegrywając tylko jednym punktem z Olgą Szomańską. W drugim odcinku kreowała postać Roberta Gawlińskiego. Twierdzi, że może wylosować każdego artystę, nie ma bowiem wymarzonej postaci, w którą chciałaby się wcielić. - Nie przywiązuję się do czegoś, bo potem może się okazać, że mojej wymarzonej postaci nie dostanę, a dostanie ją ktoś inny, albo nikt nie dostanie i będę uważała, że to jest zmarnowane - tłumaczy Borys.
Zdaniem aktorki najgorszą możliwością jest wylosowanie artysty, którego w ogóle się nie zna. Takiej postaci trzeba się uczyć całkowicie od podstaw. Jej samej nie wystarczyłoby bowiem przeanalizowanie teledysku, na podstawie którego ma przygotować występ. Musiałaby obejrzeć także np. wywiady, aby zobaczyć, jak ten artysta się zachowuje, jakie ma gesty i mimikę. - Jako aktorka podchodzę do tego tak, żeby nie tylko zewnętrznie ogarnąć te ruchy oraz ewentualnie znaleźć barwę i zaśpiewać dobrze dźwięki, lecz także szukam duszy tej postaci, to mnie interesuje. Tak jak buduje się rolę i się grzebie gdzieś głębiej, to tutaj tak robię - opisuje Borys.
6. sezon programu "Twoja twarz brzmi znajomo" można oglądać w każdą sobotę o godz. 21:50 na antenie telewizji Polsat.