Ogromna wpadka w "Pytaniu na śniadanie"
Takiej wpadki, jaką zaliczyli właśnie prowadzący "Pytania na śniadanie", dawno w polskiej telewizji nie było. Ekspert Jacek Bilczyński, który nigdy nie miał problemów z piciem, został przedstawiony jako były alkoholik. Coach ostro zareagował na manipulację TVP.
Od kilku dni w mediach trwa burza wokół skandalicznego materiału "Wiadomości" TVP1, w którym ośmieszono Kingę Rusin. Jak się jednak okazuje, Jedynka nie ma wyłączności na ekranowe manipulacje. Do rażącej manipulacji doszło również w emitowanym na antenie Dwójki "Pytaniu na śniadanie".
Jej ofiarą padł dosyć niespodziewanie Jacek Bilczyński, trener personalny, który często gości w programie "śniadaniowym" w roli eksperta. Mężczyzna miał wziąć udział w dyskusji na temat rezygnacji z alkoholu jako nowym trendzie zdrowego stylu życia.
W trakcie programu okazało się, że rozmowa dotyczy raczej uzależnienia od alkoholu, a zaproszeni goście mieli podzielić się swoimi doświadczeniami w tej materii. W przeciwieństwie do pozostałych dwóch zaproszonych mężczyzn, Bilczyński nigdy nie miał problemów z piciem. Mimo to prowadzący przedstawili go jako zdeklarowanego abstynenta, zmagającego się kiedyś z uzależnieniem od alkoholu i zapytali o jego historię wyjścia z nałogu.
"Nie jestem osobą, która miała problem z alkoholem, broń Boże! Więc nie wiem skąd ten pomysł - wyjaśnił Bilczyński.
"Aha, myślałem, że jesteś zdeklarowanym abstynentem" - próbował wybrnąć prowadzący Aleksander Sikora. "Nie potraktowaliśmy cię jako byłego alkoholika, tylko myśleliśmy, że jesteś zdeklarowanym abstynentem, że alkohol ograniczasz" - w mętny sposób próbował rozładować napięcie prowadzący.
Z wiadomych względów, to nie uspokoiło eksperta. Gdy Sikora kontynuował dyskusję z kolejnym gościem, byłym alkoholikiem, Bilczyński wtrącił: "Pozwolę sobie dodać, ponieważ widzę, że moje miejsce jest tu trochę inne... Zostałem tu zaproszony po to, by powiedzieć, jak alkohol wpływa na organizm i jak zapatrują się na to osoby, które chcą zmienić swój styl życia" - przypomniał.
Trener nie doczekał się wyjaśnień ani przeprosin ze strony TVP. Po emisji odcinka nagrał więc wideo i zamieścił jej w swoich mediach społecznościowych. Skrytykował w nim to, co wydarzyło się w "Pytaniu na śniadanie". Zasugerował, że więcej nie pojawi się w "śniadaniówce" TVP.
"To, co miało miejsce dziś w programie 'Pytanie na śniadanie' jest dość żenujące i zupełnie nie mieści mi się w głowie. Gdyby ktoś miał wątpliwości, nigdy nie miałem problemów z uzależnieniem od alkoholu" - wyjaśnił Jacek Bilczyński.
"Zostałem zaproszony do tematu 'Rezygnacja z alkoholu to nowy trend zdrowego trybu życia'. Jak mnie zapewniano, miałem wypowiadać się na temat miejsca alkoholu w zdrowym trybie życia oraz wpływu alkoholu na zdrowie i organizm. Możecie sobie wyobrazić, jakie było moje zdziwienie, kiedy siedząc na sofie w trakcie nagrania, okazało się, że rozmawiamy o uzależnieniu od alkoholu i panowie, którzy siedzieli obok, właśnie z takim problemem się borykali. Zostałem przedstawiony jako osoba zdeklarowana, która nie pije alkoholu, co oczywiście nie jest prawdą, ponieważ nigdy takowej deklaracji nie składałem" - opowiada Bilczyński.
"Jedno z pierwszych pytań, które zostało skierowane w moim kierunku, to: 'Jak to wyglądało u mnie? Od jak dawna nie piję'. Cóż, właściwie trudno jest mi to skomentować, ponieważ jedyne słowa, które przychodzą mi do głowy, są niecenzuralne. (...) Zwyczajnie mówiąc, nie mieści mi się to w głowie - zakończył nagranie ekspert.
Na jako wpis błyskawicznie zareagowali internauci. "Zrobili z ciebie byłego alkoholika. Sądziłbym się z nimi o zepsucie wizerunku", "Przede wszystkim powinieneś zostać publicznie przeproszony. Tak naprawdę zostałeś publicznie nazwany alkoholikiem, nieważne czy pijącym czy niepijącym, ale jednak alkoholikiem. Bardzo nieprofesjonalne zachowanie" - piszą.