Odpadł z "Tańca z gwiazdami"
W drugim odcinku 11. edycji "Tańca z gwiazdami", który odbył się w niedzielę, 14 marca, z programem musieli się pożegnać mistrz windsurfingu Przemysław Miarczyński i Magda Soszyńska-Michno.
Jako pierwsi na parkiecie pojawili się Ola Szwed i Robert Rowiński. Para zatańczyła ognistą rumbę w rytm piosenki Georga Michaela "I'll never gonna dance again". Piotr Galiński pochwalił wykonanie za "zdolności do wyrażania uczuć", a Beata Tyszkiewicz stwierdziła, że Ola ma "rumbę we krwi". Być może dlatego para zyskała aż 35 punktów.
Następnie swe umiejętności taneczne pokazali Artur Barciś oraz Paulina Biernat. Tuż przed tańcem aktor wyznał, że dzięki szkole aktorskiej uwierzył w siebie. Co dał mu niedzielny występ? Przede wszystkim możliwość wcielenia się w mistrza kina, Charliego Chaplina. Choć wszystkim spodobała się ta kreacja, Czarna Mamba wytknęła gwieździe "Rancza" liczne błędy techniczne i jury przyznało parze 32 punkty.
Podobnie było w przypadku Macieja Friedka i Blanki Winiarskiej. Najsłynniejszy polski detektyw przed występem nie spał podobno z powodu stresu. Dało się to zauważyć podczas rumby, z którą były policjant nie najlepiej sobie poradził. Piotr Galiński stwierdził, że tańcu detektywa daleko do doskonałości. Para uzyskała 25 punktów.
Przyszła pora na występ zagranicznej gwiazdy, czyli Oceany. Piosenkarka, która tańczyła quickstepa w duecie z Przemysławem Juszkiewiczem wzbudziła niemałą sensację. Nawet Iwona Pavlović wyznała, że zazdrości Oceanie "luzu i totalnego braku kompleksów". Zbigniew Wodecki zaś chwalił osobowość wokalistki, która tak swobodnie czuła się na scenie. Pochwały przełożyły się na dobre oceny - para zyskała 38 punktów.
Następny taniec należał do Przemysława Miarczyńskiego i Magdaleny Soszyńskiej-Michno. Mistrz windsurfingu wyznał, że kocha swój sport za możliwość odczuwania nieograniczonej wolności. Niestety rumba w jego wykonaniu nie zachwyciła. Według Czarnej Mamby, w tańcu "nie dało się poczuć wiatru w żaglach, raczej powiało chłodem". W efekcie para zdobyła 29 punktów.
Lepsze noty uzyskali Piotr Szwedes i Anna Głogowska, którzy odtańczyli quickstepa. Występ przypadł do gustu nie tylko publiczności, ale też jurorom - zwłaszcza Piotrowi Galińskiemu, który dostrzegł w nim "lekkość, muzykalność i radość". Z jego zdaniem nie zgodziła się jednak Iwona Pavlović, która przyznała parze tylko 5 punktów. Na szczęście duet zdobył solidne 33 punkty.
Przyszła wreszcie kolej na znaną polską pisarkę, czyli Katarzynę Grocholę, która zatańczyła rumbę w duecie z Janem Klimentem. Autorka, która odważnie pokazała zgrabne nogi wyznała, że kibicuje jej... wnuczek. Pani Katarzyna podeszła do swojego zadania na luzie i z humorem, choć - według Piotra Galińskiego - z rumbą nie miało to nic wspólnego. Jury przyznało parze tylko 23 punkty.
Lepszym wynikiem mógł się pochwalić Łukasz "Mrozu" Mróz, który tańczył quickstepa w duecie z Anetą Piotrowską. Raper znakomicie poczuł się w obcych sobie rytmach. Występ pochwaliła Beata Tyszkiewicz, ale również inni wysoko ocenili ten taniec. Łukasz zdobył aż 36 punktów.
Następnie na scenę Julia Kamińska. Jak BrzydUla zatańczyła rumbę z Rafałem Maserakiem? Piotr Galiński dostrzegł w tańcu szereg bardzo trudnych figur, Zbigniew Wodecki natomiast "szyk i piękno". Jurorzy przyznali tym razem 31 punktów.
Oryginalnie zaprezentowali się również Olga Bołądź i Łukasz Czarnecki, którzy zatańczyli quickstepa. Trudna choreografia i fantastyczna gra aktorska poszły tym razem w parze z umiejętnościami tanecznymi. Nawet Piotr Galiński pochwalił humor i wszystkie elementy układu Olgi. Duet zyskał 33 punkty.
A jak zaprezentował się Przemysław Saleta? Razem z Izabelą Jankowską zatańczył rumbę, choć nie napracował się przy tym zbytnio... Być może dlatego Iwona Pavlović nie mówiła nic o tańcu, ale o ogólnym wrażeniu, jakie wyzwala w niej Saleta. Para zyskała skromne 22 punkty.
Ostatnim duetem tego odcinka była Kasia Glinka oraz Stefano Terrazzino. Aktorka pokazała klasę i sex-appeal. Według Piotra Galińskiego, jako jedyna uczestniczka programu zaprezentowała również "świadomą akcję głowy oraz niezwykle energetyczny taniec". Nic dziwnego zatem, że ostatnia para zyskała najwięcej, bo 39 punktów!
Po krótkiej przerwie prowadzący: Katarzyna Skrzynecka i Piotr Gąsowski ogłosili wyniki. Niestety, jedna z par musiała opuścić program. W przyszłym tygodniu nie zobaczymy już Przemysława Miarczyńskiego i Magdy Soszyńskiej- Michno. Mistrz windsurfingu obiecał jednak, że nauczy tego sportu swoją piękna partnerkę.
Joanna Bielas