Ocenianie nie jest łatwe

Dlaczego, pani zdaniem, show cieszy się tak ogromną popularnością wśród widzów?

Małgorzata Foremniak: - W programie pojawiają się ludzie o różnych talentach i pasjach. Także wiek nie jest ograniczeniem. Uczestnikami były już 4-latki, jak i 80-latkowie. Każdy może wziąć w nim udział. Każdy z widzów może znaleźć coś dla siebie. Myślę, że dlatego 'Mam talent!' oglądają całe rodziny.

Kto zgłasza się na castingi?

- Sporo wokalistów, również tancerze, akrobaci, iluzjoniści, a także tzw. 'kosmici', czyli talenty, które trudno sklasyfikować.

Ktoś panią bardzo zaskoczył?

- W poprzedniej edycji wystąpił zespół, który grał na instrumentach z odzysku - gitarach z plastikowych butelek, perkusji z bębnów od pralek. Byli fantastyczni!

Co jest najtrudniejsze w roli jurora?

- Uczestnik ma tylko dwie minuty na występ. To mało czasu, by poznać go i wydać jak najbardziej konstruktywną opinię.

Oprócz talentu, co jeszcze decyduje, że dany uczestnik dostaje od pani zielone światło?

- Scena rządzi się jednym prawem - liczy się autentyczność! Albo ktoś jest prawdziwy w tym co robi, albo nie. Bywały momenty, że po obejrzeniu nagranego odcinka pojawił się dylemat co do słuszności postawienia na 'tak' lub 'nie'. Na szczęście mam możliwość konfrontacji z pozostałymi jurorami. Ostateczny werdykt zawsze podejmujemy wspólnie.

Czy wygrana w show może zmienić coś w życiu uczestnika?

- Możliwość zaprezentowania swojego talentu otwiera kolejne drzwi do dalszego rozwoju, wytyczenia celu lub propozycji pracy. Jest też inna ważna rzecz, a może najistotniejsza - docenienie własnej wartości.

Ruszają odcinki na żywo. Odczuwa pani przed nimi większy stres?

- Tak, zawsze mam tremę, gdy oceniam ludzi.

Rozmawiała Małgorzata Pokrycka.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!