Reklama

Niezapomniane polskie prezenterki

W książce Aleksandry Szarłat "Prezenterki", legendy telewizji, m.in.: Krystyna Loska, Bożena Walter i Katarzyna Dowbor opowiadają o swojej pracy w TVP rozpoczętej jeszcze w PRL-u.

Szarłat przeprowadziła szereg rozmów z wielkimi gwiazdami telewizji. Opowieść przedstawiona w "Prezenterkach" rozpoczyna się w 1957 roku. To półwieczna historia polskiej telewizji, która w tym czasie przeszła dwie rewolucje: przejście od telewizji na żywo do nagrywania programów oraz przemianę telewizji czarno-białej w kolorową.

Na potrzeby książki ekskluzywnych wywiadów udzieliły: Edyta Wojtczak, Krystyna Loska, Bożena Walter, Bogumiła Wander i Katarzyna Dowbor.

Reklama

Słynne spikerki opowiedziały o swojej pracy i życiu prywatnym. Skąd wzięły się w telewizji; czy dużo zarabiały; czy polityka miała wpływ na ich pracę; jak przygotowywały się do prowadzenia festiwali w Opolu i w Sopocie; na czym polegały ich wpadki; co obecnie robią i co myślą o dzisiejszej telewizji; czy chciałyby do niej wrócić?

"Dla mnie to były złote lata. Lata młodości, wspaniałych ludzi wokół" - wspomina Bogumiła Wander.

"Stanowiliśmy małe, hermetycznie grono. Spikerzy byli telewizyjną elitą. Jak człowiek został spikerem, musiał być najlepszy" - mówi Katarzyna Dowbor, ostatnia spikerka Telewizji Publicznej.

Jedyną osobą, która nie udzieliła wywiadu Aleksandrze Szarłat, jest Irena Dziedzic - najstarsza z pań, pierwsza spikerka Telewizji Publicznej. To właśnie ona prowadziła pierwszy polski talk-show "Tele-echo". To ona współtworzyła polską telewizję.

Dziedzic wprowadziła do studia Edytę Wojtczak, która wcześniej pracowała w wojskowości, a później stała się gwiazdą.

Szarłat zadbała, by w "Prezenterkach" poza wywiadami przedstawić rzeczywistość obyczajową, społeczną i kulturalną, w jakiej wszystko się odbywało i zmieniało.

"Prawdziwa telewizja to dramaturgia, w której Edyta Wojtczak może nagle przerwać swoją wypowiedź i spytać: - co u pana słychać? I widz jej odpowie. Głośno! Sam u siebie w domu! Coraz częstszy powrót do improwizowanych programów, prowadzonych na żywo potwierdza, że telewizja 'z puszki' ostatecznie nie sprawdziła się. Tylko gdzie dziś na naszych ekranach nowe Ireny Dziedzic i Loski...?" - mówił kilka lat temu, wspominając dawną telewizję, Adam Hanuszkiewicz.

Każdą z bohaterek książki charakteryzowała oryginalna osobowość i niepowtarzalny styl pracy. Irena Dziedzic sama pisała pytania i odpowiedzi do "Tele-echa"; Edyta Wojtczak wyglądała jak słodka "dziewczyna z sąsiedztwa"; Krystyna Loska zawsze dystyngowana; Bożena Walter zapowiadająca program z pamięci; Bogumiła Wander o hollywoodzkiej urodzie oraz Katarzyna Dowbor, która postanowiła mówić do widzów na stojąco...

To wszystko czytelnicy przypomną sobie w książce "Prezenterki", która ukazała się nakładem wydawnictwa Świat Książki.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: katarzyna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy