Niepewna przyszłość Kingi Rusin
"Nie wiem, naprawdę nie wiem, co będzie" - tak Kinga Rusin zareagowała na pytanie o swoją przyszłość w "Dzień Dobry TVN". "Wiem tylko, że będę prowadzić You Can Dance" - dodała prezenterka.
Zamieszanie wokół programu "Dzień Dobry TVN" zaczęło się dwa tygodnie temu. Wtedy to okazało się, że odchodzi telewizyjny partner Kingi, Marcin Meller (40 l.). Natychmiast pojawiły się plotki, że dziennikarz miał dość pracy z Rusin, bo jest ona osobą bardzo konfliktową.
Co na to dziennikarka? "To są totalne bzdury. Każda para pracująca w telewizji boryka się z problemami, które muszą być jakoś rozwiązywane" - opowiada Rusin. "Ja i Marcin nigdy nie mieliśmy żadnych problemów i o tym mogą zaświadczyć ludzie, którzy z nami pracowali. Myślę, że niewiele par w telewizji może tak o sobie powiedzieć. Nam się współpracowało fenomenalnie. Teoria, że jestem konfliktowa, jest nieprawdą, to taka legenda" - wyjaśnia prezenterka.
Jednak coś musi być na rzeczy. Jak bowiem dowiedział się "Fakt", pozostali prowadzący "Dzień Dobry TVN" już wiedzą, że na jesieni wracają do pracy w programie. Wszyscy mają już w ręku umowy. "Już podpisałem umowę i będę nadal prowadził program z Magdą Mołek" - potwierdza Andrzej Sołtysik (42 l.).
Rusin jako jedyna nie ma pewności co do pracy w telewizji śniadaniowej. "Teraz jadę na wakacje. Muszę doładować baterie, bo jestem potwornie zmęczona" - mówi prezenterka.
Czy TVN popełni tak wielki błąd i nie przedłuży z nią umowy? Okaże się w ciągu najbliższych kilku tygodni.