Nie wymaga, nie naciska, tylko czeka
Czekają mnie pracowite wakacje. Mam zdjęcia na Mazurach - mówi tajemniczo serialowy Wiktor z "M jak miłość", który zapewnia jednak, że znajdzie trochę czasu dla rodziny.
"Tele Tydzień": Jakie Wiktor ma zamiary wobec Marty?
Piotr Grabowski: - Czyste jak łza! Wiktor ma ogromny szacunek do Marty (Dominika Ostałowska) i tego, w jakim znalazła się położeniu. Myśli o poważnym związku, ale zdaje sobie sprawę, że Marta przeżywa ciężkie chwile. Nie wymaga od niej deklaracji, nie naciska, tylko czeka. Wiktor jest dżentelmenem. Podoba mi się to w nim.
Gdy pojawił się w serialu, niewiele wskazywało na to, że nim jest...
- Wystartował niezbyt dobrze, ale człowiek nie jest czarno-biały. Jesienią fani serialu poznają Wiktora z innej strony. Pomoże między innymi córce Marty Ani (Julia Paćko), która poważnie zachoruje. Ten wątek jest wielowymiarowy. Mój bohater jest rozwiedziony i sam wychowuje nastoletnią córkę Karolinę (Aleksandra Kusio).
Ma pan szczęście do fantastycznych aktorek. W "Barwach szczęścia" gra pan z Izą Kuną, a w "M jak miłość" z Dominiką Ostałowską. Tylko pozazdrościć.
- Nie mogę narzekać. Dominika jest świetną aktorką i bardzo dobrze nam się razem pracuje. Mamy podobne poczucie humoru. Zawsze muszę opowiadać kawały - to wymóg. Tak rozpoczynamy każdą rozmowę. Nie jestem w tym dobry, ale muszę być przygotowany, nie ma żartów (śmiech).
Co z pana rolą w serialu "Barwy szczęścia"?
- Borys odsunął się w cień, ale w każdej chwili może wrócić. Wszystko w rękach producenta i scenarzystów. Fantastycznie pracowało mi się w 'Barwach szczęścia'. Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby znowu spotkać się na planie.
Mieszka pan blisko Stadionu Narodowego w Warszawie. Był pan na jakimś meczu Euro 2012?
- Jestem zawziętym kibicem. Liczyłem, że zobaczę jakiś mecz na Euro 2012, ale niestety nie wylosowałem biletu. Oglądałem mecze w telewizji. Moja mama była kibicem i zapaliła mnie do wszelkich sportów.
Z Piotrem Grabowskim rozmawiał Kuba Zajkowski.