Reklama

Nie tylko Anthony Bourdain. Jak depresja pokonuje gwiazdy?

Wśród profesjonalnych kucharzy był jak gwiazdor rocka. Bezczelny, głośny, kontrowersyjny, ale przy tym niezwykle szczery. I za to kochał go świat. W swoich programach kulinarnych Anthony Bourdain gościł hollywoodzkie gwiazdy - odwiedzali go między innymi Christopher Walken i Danny Trejo.

Wśród profesjonalnych kucharzy był jak gwiazdor rocka. Bezczelny, głośny, kontrowersyjny, ale przy tym niezwykle szczery. I za to kochał go świat. W swoich programach kulinarnych Anthony Bourdain gościł hollywoodzkie gwiazdy - odwiedzali go między innymi Christopher Walken i Danny Trejo.
Anthony Bourdain w 2016 roku w Nowym Jorku /Paul Zimmerman /Getty Images

Anthony Bourdain popełnił samobójstwo 8 czerwca 2018 roku. Miał 61 lat. Jego profil na Facebooku śledziło prawie 2 mln osób.

Był dwukrotnie żonaty. Wydawało się, że u boku drugiej żony, Ottavii, znalazł upragniony spokój. Doczekali się córki. Niestety, małżeństwo rozpadło się w 2015 roku. Od 2016 roku był związany z włoską aktorką Asią Argento. - Jego nieustraszony duch wielu inspirował - napisała po śmierci ukochanego.

Życiorys Anthony'ego Bourdaina istotnie bardziej przypomina biografię zbuntowanej ikony muzycznej sceny. Jest w niej miłość do punkowych brzmień, tatuaży, miłosne oraz zawodowe porażki, a także narkotyki, upadek, wielka przemiana, sukces i depresja.

Reklama

Kuchnia, narkotyki, dno

Tony, jak sam kazał się do siebie zwracać, urodził się w 1956 roku w Nowym Jorku. Matka była dziennikarką, ojciec - Francuz, producentem muzycznym i to właśnie on zaszczepił w synu miłość do dobrego jedzenia. Przyszły autor książek, felietonów i niezwykle oryginalnych programów kulinarnych uczył się w jednym z prestiżowych koledżów. Ostatecznie rzucił studia, by zgłębiać tajniki sztuki gotowania.


Słynny nowojorski The Culinary Institute of America ukończył w 1978 roku. Przez 28 lat pracy przeszedł wszystkie szczeble kuchennej hierarchii. - Pracowałem w wytwornych lokalach i obskurnych spelunach. Awansowałem i traciłem posady - wspominał po latach w autobiograficznej książce "Kitchen Confidential". Za tą huśtawką stało jego uzależnienie od narkotyków. Wylądował na ulicy, dosłownie. Pieniądze na używki zdobywał, sprzedając wprost z chodnika płyty i książki.

Wreszcie wyszedł z nałogu i znalazł przyzwoitą posadę. Niestety, młodzieńcze ideały nijak się miały do restauracyjnej rzeczywistości. Harówka, lekceważenie klientów, produkty nie najlepszej, jeśli nie miernej jakości. Bourdain, który wierzył, że jedzenie i różnorodność kuchni zbliża ludzi, zmienia i wzbogaca świat, był sfrustrowany.

W 1999 roku na łamach "The New Yorker" opublikował szczery felieton o tym, jak wygląda restauracyjne życie od zaplecza. Ten pełen gorzkich refleksji tekst odmienił jego życie. Bourdain miał wówczas 44 lata.

Na szczycie, ale w depresji

Kulinarny, snobistyczny świat potrzebował takiego bezkompromisowego rewolucjonisty. Posypały się propozycje kolejnych publikacji. Po wspomnianej już autobiografii wydał "A Cook’s Tour", w której barwnie opisał swoje podróże po świecie w poszukiwaniu egzotycznych smaków. Stąd był już tylko krok do telewizji. Inspirowany książką program kulinarno-podróżniczy okazał się hitem. Potem były kolejne, w tym znane polskim widzom "Antony Bourdain: Bez rezerwacji" i "Anthony Bourdain: Miejsca nieznane".

Tony wraz z ekipą przemierzał cały świat, prezentując przez pryzmat kuchni i zapraszanych do programu ludzi każdy jego zakątek. Etiopia, Chiny, Antyle, Laos, Arktyka, Rosja, brazylijskie slumsy i najdroższe lokale Francji. Wszędzie czuł się jak u siebie. Jadł wszystko, pił jeszcze więcej i bratał się z miejscowymi. Nie stronił przy tym od soczystego języka oraz niewygodnych, także politycznych tematów. - Jestem smakoszem życia - mówił.

Wiecznie uśmiechnięty, czasem nadto swobodny Tony miał też drugie, nieznane oblicze. Od wielu lat walczył z depresją. W jednym z ostatnich wywiadów przyznał, że jest nieszczęśliwą duszą. Wydawało się jednak, że trzyma swoje demony na krótkiej smyczy, ale mrok go pokonał. 8 czerwca popełnił samobójstwo. Miał 61 lat.

*****

Depresji nie wolno lekceważyć i nie trzeba się jej wstydzić. To choroba, która może dotknąć każdego, niezależnie od wieku, płci i statusu społecznego.

Oto gwiazdy, które pokonała ta choroba!

Robin Williams (1951-2014)
Utalentowany aktor, zdobywca Oscara za rolę w "Buntowniku z wyboru" (1997), znakomity komik. Bawił nas do łez. Niestety, prywatnie zmagał się z chorobą neurologiczną, która wywoływała u niego napady lęku oraz halucynacje. Jednym z jej skutków była depresja.

Philip Seymour Hoffman (1967-2014)
Talent i świetna zawodowa passa nie uchroniła go przed nałogami. Aktor walczył z depresją i uzależnieniem od heroiny. Po okresach abstynencji znowu wpadał w ciągi. Ostatnią terapię odwykową przeszedł w 2013 roku - bez sukcesu. Załamany targnął się na swoje życie.

Alexander McQueen (1969-2010)
Nazywano go geniuszem mody, a w stworzonych przez niego kreacjach chodziły największe gwiazdy muzyki i kina. Jednak rozchwytywany projektant przez lata walczył z depresją. Załamał się po śmierci ukochanej matki i powiesił w swoim apartamencie. 20 lipca na ekrany polskich kin trafi dokumentalny film "McQueen", będący portretem projektanta.

Dolores O'Riordan (1971-2018)
Wokalistka irlandzkiej grupy The Cranberries zmagała się z chorobą afektywną dwubiegunową (psychozą maniakalno-depresyjną). Niestety, mimo terapii lekarze nie zdołali jej pomóc. Artystka popełniła samobójstwo w Londynie, gdzie zespół miał nagrywać kolejną płytę.

Joanna Bogiel

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Anthony Bourdain
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy