Reklama

Nie poddaje się bez walki

Nie pochwala postępowania swojej bohaterki, ale jak sama przyznaje, lubi ją i dobrze rozumie. - Mam nadzieję, że Agnieszka w porę się opamięta - mówi Katarzyna Walter o swojej postaci.

"Tele Tydzień: - Wydawało się, że pani bohaterka okres walki z chorobą alkoholową ma już za sobą. Tymczasem znów pije...

Katarzyna Walter: - No cóż? Sytuacja, w jakiej się znalazła, ją przerosła. Złożyło się na to wiele czynników - niespełnienie w macierzyństwie, które zastąpiła przywiązaniem do małego Jasia, odebranego jej tak nagle. Do tego brak wsparcia ze strony partnera, Rafała (Lech Mackiewicz), zainteresowanego głównie sobą i swoimi sprawami. No i wieczna wojna z niedoszłą teściową, bo jak wiadomo, Ludwika (Hanna Stankówna) życia jej nie umila. Agnieszka czuje się nieszczęśliwa, toteż szuka ucieczki...

Reklama

Sięgając po kieliszek? Kto, jak kto, ale ona już dobrze wie, że to jest droga donikąd!

- Ludzie z tą przypadłością są słabi i zależni od bliskich. Jeśli dostają od nich negatywne sygnały, często powracają do nałogu. Mówi się, że po terapii odwykowej są jak niedoszli samobójcy, którzy dostali od Boga drugą szansę. Miejmy nadzieję, że Agnieszka jej nie zmarnuje i w porę się opamięta.

Lubi pani swoją bohaterkę?

- Lubię i rozumiem, choć wiele nas różni. Mam dwoje dzieci, co sprawia, że czuję się potrzebna. Staram się też aktywnie wpływać na bieg rzeczy, a nie czekać na to, co przyniesie los. Na jej miejscu nie poddałabym się bez walki. Ogromnie złości mnie, że Agnieszka tak pozwala się temu swojemu facetowi i jego mamusi 'zapędzać w kozi róg'!

Ludzie kojarzą panią z Agnieszką i jej problemami?

- Kojarzą. Zastanawiam się, kiedy podejdzie do mnie jakiś pijaczek z propozycją: - Agnieszko, chodź na jednego! (śmiech). Póki co, mam na koncie rozmowę z sąsiadką, która przyznała: - Wstrząsająco to pani gra! Dla takich chwil warto uprawiać aktorstwo.

Był czas, kiedy pani od niego odeszła. Dlaczego?

- Ze względów finansowych. Pracowałam jako spikerka telewizyjnej Dwójki, dziennikarka, byłam szefem produkcji w agencji reklamowej i dobrze mi się wiodło. Cały czas marzyłam jednak o powrocie do zawodu, który daje poczucie spełnienia, choć nie ma w nim stabilizacji. Może jestem w tym umiłowaniu doń trochę staroświecka, ale cóż począć, skoro kocham to szaleństwo!

Z Katarzyną Walter rozmawiała Jolanta Majewska-Machaj.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: katarzyna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy