Netflix zaczyna tracić popularność
Około 3,98 miliona osób zarejestrowało się w serwisie Netflix od stycznia do marca. Czterokrotnie mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Pandemiczny boom streamingowego giganta traci na sile. Firma spodziewa się wzrostu liczby użytkowników w drugiej połowie roku, kiedy na platformę streamingową powróci wiele nowych, wyczekiwanych programów i sequeli.
"Spowolnienie napływu nowych członków wynika z lżejszej oferty treści w pierwszej połowie tego roku spowodowanej 'covidowymi' opóźnieniami w produkcji" - wytłumaczyli w oficjalnym komunikacie menedżerowie platformy streamingowej.
Tymczasem zdaniem ekspertów, do tego spadku przyczynia się nie tylko oferta programowa. Przyczyną może być również wzrost abonamentu, oferta konkurencji, jak również fakt, że przy systematycznym luzowaniu obostrzeń, zmniejsza się również ilość czasu spędzanego przez widzów w domu, a tym samym maleje zapotrzebowanie na korzystanie z takich usług.
"Netflix był kołem ratunkowym dla wielu ludzi w okresie blokady, teraz ludzie wychodzą z domów i oglądają mniej telewizji. Kolejnych kilka lat będzie bitwą o zdobycie każdego widza, częściowo ze względu na zwiększoną konkurencję ze strony innych firm, przy czym decydującym czynnikiem będzie jakość treści" - skomentował dane w rozmowie z Daily Mail Nick Baker, ekspert serwisu Uswitch.com.
Netflix nie zamierza składać broni w walce o jakość treści, zapowiadając, że firma wyda ponad 17 miliardów dolarów na poszerzenie i wzbogacenie zawartości platformy w ciągu najbliższych 12 miesięcy.
Według danych około 3,98 mln osób zarejestrowało się w serwisie Netflix od stycznia do marca - znacznie poniżej średniej prognozy 6,25 mln. Netflix szacuje, że w drugim kwartale doda zaledwie milion nowych klientów korzystających z usług streamingowych.