Natasza Urbańska: Padały ostre słowa
Premiera musicalu "Polita" okazała się wielką próbą dla ich związku. Choć nie było łatwo, wyszli z niej zwycięsko!
Na oficjalnej stronie Nataszy Urbańskiej (35 l.) ostatni wpis ma datę 10 października i dotyczy londyńskiej premiery filmu "1920 Bitwa Warszawska", w którym aktorka zagrała główną rolę kobiecą. Ani słowa o pokazach musicalu "Polita", z wielką pompą zaprezentowanego w końcu roku na warszawskim Torwarze. Brak czasu na nowe wpisy na stronie gwiazdy jest jak najbardziej zrozumiały. Prace aktorki i jej męża Janusza Józefowicza (53 l.) nad pierwszą w historii polskiego teatru produkcją z użyciem technologii 3D okazały się wyzwaniem wyjątkowo wymagającym.
Przez ostatnie dwa miesiące para poświęcała "Policie" niemalże każdą minutę swojego życia.
Wyczerpujące przygotowania trwały od świtu do późnej nocy. Na kolejnych próbach okazywało się, że spektakl wciąż nie jest gotowy. Pan Janusz, który jest producentem i reżyserem widowiska, na gorąco, niemalże scena po scenie, zmieniał scenariusz.
Poprawiano nie tylko libretto, pracowano także nad muzyką. Po przedpremierowych występach z "Politą", na początku grudnia w Bydgoszczy, widać było, że wciąż jest wiele do zrobienia. Reakcja publiczności nie była satysfakcjonująca. Panią Nataszę i jej męża martwiło to, że brakuje mocnych, łatwo wpadających w ucho utworów, które na długo pozostawałyby w sercach widowni.
Prace nad nowymi kompozycjami trwały więc nieprzerwanie w coraz bardziej nerwowej atmosferze. I to nawet w czasie świąt Bożego Narodzenia! Wszyscy byli bardzo zestresowani, bo na okrągło wprowadzano zmiany do scenariusza. Pisano nowe kompozycje, doskonalono dramaturgię. Napięcie na próbach sięgało zenitu.
Dwa ostatnie emocjonujące utwory autor muzyki do "Polity" Janusz Stokłosa (58 l.) dodał kilkanaście godzin przed próbą generalną!
- Im bliżej premiery, tym atmosfera była bardziej gęsta. Janusz rwał włosy z głowy i ciągle dodawał nowe elementy. Zagubioną Nataszę bolał żołądek. W nerwach zagroziła, że w ogóle nie wystąpi. Padały ostre słowa. Nawet o rozwodzie... - mówi artysta z teatru Buffo.
Miłość i rodzina - mimo zawodowych napięć te słowa dla państwa Józefowiczów mają wielką moc. Na ślubnym kobiercu obiecali sobie, że będą razem bez względu na wszystko. Będą walczyć o jedność rodziny. Dlatego po premierze wysłali ekipę Buffo na urlop. Sami z córką Kalinką (3 l.) też wylecieli - do Ameryki Południowej. Odpoczywali, ładowali akumulatory i cieszyli się sobą. Następne spektakle "Polity" już w lutym. Będą potrzebować dużo energii, miłości i wyrozumiałości.
IW
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!