Natalie Portman w serialu "Lady in the Lake"
Platforma streamingowa Apple TV+ szykuje się do ekranizacji bestsellerowej książki Laury Lippman zatytułowanej "Lady in the Lake" ("Pani w jeziorze"). Gwiazdami limitowanego serialu nakręconego na jej podstawie będą Natalie Portman i Lupita Nyong’o.
Akcja serialu "Lady in the Lake" rozgrywać się będzie w latach 60. ubiegłego wieku w Baltimore. Natalie Portman wcieli się w nim w rolę Maddie Schwartz, gospodyni domowej i matki, która interesuje się sprawami nierozwiązanych morderstw i w końcu zostaje dziennikarką śledczą. Śledztwo w tajemniczej sprawie połączy ją z Cleo Sherwood (Lupita Nyong'o), ciężko pracującą na wielu etatach matką, która udziela się w afroamerykańskiej społeczności i walczy o jej prawa.
Reżyserką serialu platformy Apple TV+ będzie Alma Har'el ("Słodziak"), a scenariusz napisze razem z nią Dre Ryan ("Człowiek z Wysokiego Zamku", "Colony"). Portman i Nyong’o będą jednymi z producentek serialu. Dla Natalie Portman ("Czarny łabędź", "Leon zawodowiec") rola w serialu "Lady in the Lake" będzie pierwszą główną rolą telewizyjną w karierze. Również dla Nyong'o ("Zniewolony. 12 Years a Slave", "To my") będzie to pierwszy duży telewizyjny projekt.
Powieść Laury Lippman jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Autorka połączyła dwie niezwiązane ze sobą sprawy zniknięcia kobiet - białej i czarnoskórej - do których doszło w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku w Baltimore. "Kiedy zdecydowałam się napisać książkę umiejscowioną w tym okresie, bardzo chciałam się przyjrzeć tym dwóm śmierciom i temu, jak zupełnie inaczej zostały one opisane w mediach" - mówiła pisarka w jednym z wywiadów.
"W 1969 roku zaginęła 11-letnia dziewczynka o nazwisku Esther Lebowitz. Jej ciało zostało odnalezione kilka dni później. Sprawę opisywano dokładnie w gazetach i zafascynowała mnie, bo miałam tylko dziesięć lat. Nigdy wcześniej nawet nie przyszło mi do głowy, że takie dzieci mogą być ofiarami morderstwa. Drugą sprawą, jaka zainspirowała moją książkę, było zaginięcie Shirley Parker. Jej ciało odnaleziono w fontannie miejscowego zoo tylko dlatego, że ktoś zgłosił skargę na to, że nie działa oświetlenie fontanny. Ciało leżało tam miesiącami i z powodu stanu, w jakim się znajdowało, nie dało się określić przyczyn śmierci dziewczyny. W gazetach napisali o tym może ze dwa razy i temat całkowicie ucichł" - wspomina Lippman.
