Reklama

Najpierw rozwód, teraz narkotyki

Nie kończą się kłopoty najsłynniejszej brytyjskiej kucharki Nigelli Lawson. Po rozwodzie z mężem-sadystą pojawiły się informacje, że gwiazda od lat jest uzależniona od narkotyków.

O problemach Nigelli Lawson zaczęło być głośno latem. Paparazzo przyłapał ją w restauracji z mężem Charlesem Saatchim w momencie, gdy ten trzymał ją za szyję. Wyglądało to tak, jakby ją dusił. Zdjęcia błyskawicznie obiegły świat, a Nigella wyznała: - Jestem ofiarą przemocy.

Saatchi jest cenionym koneserem sztuki i być może nie chciał, by incydent z duszeniem odbił się na jego reputacji, złożył więc w sądzie papiery rozwodowe. Rozprawa trwała... 70 sekund.

Ponoć poszło tak szybko, gdyż Lawson zgodziła się na wszystkie warunki Saatchiego. Ponieważ zależało mu na tym, żeby nie wyszły na jaw szczegóły z ich życia prywatnego, Nigella dostała m.in. 75 mln funtów (czyli 370 mln zł) oraz dom w Londynie wart 12 mln.

Reklama

To jednak nie koniec. Saatchi pozwał dwie asystentki byłej żony o sprzeniewierzenie 170 tys. funtów. Teraz okazuje się, że kobiety mogły korzystać z kart kredytowych Lawson, w zamian za co od lat w sekrecie dostarczały jej narkotyki!

Uzależnienie zapewne wskazuje na to, że gwiazda nie radzi sobie z problemami. I nie chodzi zapewne tylko o ostatnie zdarzenia, ale i wcześniejsze - jej pierwszy mąż zmarł na nowotwór przełyku, mama na raka wątroby, a siostra na raka piersi.

Pozostaje nam trzymać za Nigellę kciuki, by znów wyszła na prostą.

EMU

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Super TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy