Monika Zamachowska o rozstaniu z mężem: "Jestem załamana"
Monika Zamachowska przerwała milczenie i udzieliła pierwszego wywiadu po rozstaniu z mężem. Dziennikarka przyznała w nim, że jest do trudny moment w jej życiu. Gwiazda nie ukrywa, że jej mama już na początku związku ostrzegała ją przed Zbigniewem.
Rozstanie Zbigniewa i Moniki Zamachowskich było prawdziwym szokiem dla całego show-biznesu. Ich związek rozpadł się po sześciu latach małżeństwa. Aktor wyprowadził się już z ich wspólnego warszawskiego mieszkania i wydał także oświadczenie, w którym stwierdził, że nie zamierza publicznie komentować swojego życia prywatnego.
Inne stanowisko przyjęła dziennikarka, która postanowiła szczerze opowiedzieć o kulisach rozstania w rozmowie z "Faktem".
Monika Zamachowska przyznała, że w przypadku rozstania wina zawsze leży pośrodku. Wyznała także, że jest to dla niej bardzo trudny moment życia, ale musi sobie z tym poradzić.
"Za rozstanie zawsze odpowiadają obie strony. (...) Jestem załamana, przyznaję. Ale wchodziłam w ten związek jako dojrzała czterdziestolatka i wiedziałam od początku, że nic nie jest dane raz, na zawsze. Nie da się kochać na siłę. Widocznie, miłość się skończyła. Muszę to teraz tylko przyjąć" - wyznała w rozmowie z "Faktem".
Dziennikarka nie ukrywa, że wraz z nią ten trudny moment bardzo przeżywa także jej mama. Dowiedzieliśmy się, że to ona od początku miała złe przeczucia co do tego małżeństwa i nigdy nie miała dobrych relacji ze Zbigniewem.
"Mama bardzo przeżywa mój potencjalny, trzeci rozwód. Nigdy nie miała dobrej relacji z moim mężem, ma bardzo smutne refleksje dotyczące przyczyn rozpadu tego związku" - powiedziała.
Była gwiazda TVP przyznała, że decyzję o zakończeniu związku podjął jej mąż. Dziennikarka ma nadzieję, że kiedyś jeszcze usiądą i w spokoju porozmawiają o przyczynach tego rozstania.
"Jeśli ktoś zdecydował, że musi odejść, nie mam prawa nic w tej sprawie zrobić. Mam nadzieję, że przyjdzie taki moment, gdy usiądziemy ze Zbyszkiem, emocje już opadną i będę miała okazję wysłuchać jego żalu. Bo to była jego decyzja" - wyznała.