Monika Pyrek: Zazdrosny narzeczony
Gdy Monika Pyrek postanowiła wystąpić w "Tańcu z gwiazdami", miała za sobą nieudany sezon sportowy. - Byłam przybita, a teraz jestem radosna i szczęśliwa - wyznaje.
Tyczkarka przekonuje, że taneczne show zmieniło jej życie.
- Przede wszystkim musiałam przeprowadzić się z mojego rodzinnego Szczecina do Warszawy. Mieszkam w stolicy od 2 sierpnia razem z moim narzeczonym i pieskiem - mówi.
W czasie jej nieobecności remontowany jest dom sportsmenki w Szczecinie.
- Śmieję się, że jestem mistrzynią świata w remontach, ponieważ ten trwa już od stycznia. Bez przerwy jestem w podróży i decyzje podejmuję na odległość. Na szczęście mam zaufaną ekipę, na którą mogę liczyć - twierdzi.
Jako sportowiec Pyrek jest odporna na wysiłek, który fundują treningi do programu.
- Z pewnością pod względem kondycyjnym jest mi łatwiej. Ale proszę zauważyć, że ja nie uprawiam konkurencji wytrzymałościowej, dlatego też bywam wykończona. I podobnie jak wiele innych pań schudłam, co wcześniej wydawało mi się mało prawdopodobne. Myślałam, że już nie mam z czego schudnąć. Kiedy narzeczony zobaczył mnie po dłuższej przerwie, żartował, że mam nóżki jak patyczki - śmieje się.
Tyczkarka wyznaje, że "Taniec z gwiazdami" to podobnie jak zawody sportowe: adrenalina, stres i emocje, ale zupełnie innego rodzaju.
- Myślę nawet, że troszeczkę większe. W sporcie nawet jeżeli są to zawody najwyższej rangi, z reguły jestem do nich przygotowana. Wiem, że jeżeli sama czegoś nie zepsuję, to będzie dobrze. Z kolei w tańcu mamy tylko tydzień na przygotowanie do występu i zazwyczaj mam poczucie, że brakuje mi przynajmniej jednego dnia na dopracowanie układu - tłumaczy.
Sportsmenka mówi, że jej narzeczony jest nieco zazdrosny o jej tanecznego partnera, Roberta Rowińskiego.
- Chyba każdy mężczyzna czuje coś takiego, kiedy jego ukochana tańczy z kimś innym. Ale ta zazdrość pozytywnie wpływa na nasze relacje. W każdym związku odrobina zazdrości się przyda - podsumowuje.
Z Moniką Pyrek rozmawiała Katarzyna Szymanek.
Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"