Młynarska: Jaką jest babcią?
Agata Młynarska opowiada o kulisach TOPtrendów oraz o swojej nowej życiowej roli, czyli jak to jest być babcią.
Na czyj koncert na TOPtrendach czeka pani najbardziej?
- Zdecydowanie na Korę. Od lat jestem jej wielbicielką - dorastałam z jej piosenkami. Wielkim wydarzeniem będzie też koncert Dody i Kayah oraz duet Piaska i Seweryna Krajewskiego.
Z roku na rok TOPtrendy są coraz lepsze. Jak się to robi?
- Stawiamy na widzów i ich upodobania muzyczne. Na TOPtrendach występują artyści, którzy w ciągu roku sprzedali najwięcej płyt, promujemy też początkujących wykonawców, których wybierają szefowie stacji radiowych. Do tego trzeba dodać koncerty najpopularniejszych artystów w Polsce. W tym roku zagra Kayah. A ponieważ polska publiczność kocha piosenki, które już zna, artystka zaśpiewa wszystkie swoje największe przeboje, nawet 'Prawy do lewego' - utwór którego wykonania odmawia od lat.
W tym roku odpowiada pani za scenariusz imprezy. Tęskni pani za sceną?
- Po 20 latach w tym biznesie mam przyjemność wybierania wydarzeń, w których uczestniczę. 1 maja prowadziłam historyczny koncert w Wadowicach. Na sopockiej scenie TOPtrendów stałam już tyle razy, że teraz czas na innych.
- Obecnie największą satysfakcję sprawia mi fakt, że osoba, na którą jako pierwsza zwróciłam uwagę - Paulina Sykut - tak dobrze sobie radzi. Miło jest od niej usłyszeć: 'Mamuśka - dziękuję'. Tak jak kiedyś Nina Terentiew wzięła mnie pod swoje skrzydła i uczyła fachu, tak teraz ja przekazuję swoją wiedzę innym.
Niedawno przyszła na świat pani wnuczka. Jak się pani czuje w roli babci?
- Cudownie. Malutka jest dla mnie najpiękniejszym cudem świata. Ale ponieważ jestem aktywną babcią, to moja obecność przy niej sprowadza się do przyjemności. Obowiązkami zajmują się rodzice (śmiech). Babcia jest od rozpieszczania. Uważam, że bardzo ważne jest, aby pozwolić dzieciom sprawdzić się w roli rodziców, ja już byłam mamą, teraz ich kolej.
Z Agatą Młynarską rozmawiała M. Ustrzycka.
