Reklama

Michał Piróg: Zatańczę - obiecuję

Trwa siódma edycja programu "You Can Dance - Po prostu tańcz". W najbliższą środę, 25 kwietnia, odbędzie się pierwszy odcinek "na żywo". Michał Piróg opowiada o kolejnej edycji show i jego tanecznych planach.

PAP Life: W programach takich jak "You Can Dance" uczestnicy często opowiadają o swoim życiu. Podoba ci się to?

Michał Piróg: - Media chcą wyciągnąć jak najwięcej informacji, taki jest zawód dziennikarza i rozumiem wszystkich realizujących ten program. Pamiętajmy jednak, że to my decydujemy o tym, co mówimy na temat prywatnego życia. Są ludzie, którzy wiele przeżyli, ale nie opowiadają łzawych historii. Dopinguję im, ponieważ dostali się do tego programu tylko i wyłącznie dlatego, że tańczą.

Osoby, które mówią o sobie w telewizji, są u ciebie skreślone?

Reklama

- Absolutnie nie. Są ludzie, którzy mają łatwość w mówieniu o sobie i nie wolno ich za to ganić. Tylko, że ja wolę sytuację, gdy ktoś najpierw zatańczy, zachwyci mnie i dopiero potem opowie mi swoją historię. Zawsze porównuję to do sytuacji w teatrze. Tam na salę przesłuchań wchodzi 300 osób. Bez imion i bez nazwisk. Bronią się tylko tym, co tańczą. Dopiero potem, gdy się dostaną, mówią jak mają na imię, ile mają lat i skąd pochodzą. Właśnie tak chcę oceniać ludzi.

W środę rusza z odcinkiem "na żywo" siódma edycji "You Can Dance". Nie jesteś zmęczony już tym programem?

- Teraz nie, ponieważ mamy roczne przerwy. Kiedyś, gdy graliśmy edycja za edycją, nie miałem już siły. Nie mogłem oglądać innych ludzi, śledzić tego, co dzieje się w teatrach, na przeglądach, na mistrzostwach. Teraz mam na to czas. Nie nudzi mi się ten program.

Który etap lubisz najbardziej? Castingi, warsztaty, czy programy "na żywo"?

- Bardzo lubię warsztaty wyjazdowe. Na castingu kłócimy się, kto jest dobry, kto nie, a na warsztatach to wychodzi. Lubię też pierwszy odcinek "na żywo", ponieważ tam widać, jak radzimy sobie ze stresem i tym, że patrzą na nas miliony ludzi. Tego się już nie cofnie i ta świadomość jest okropna. Miałem kilka takich momentów, gdy myślałem sobie "Boże, jest bardzo źle", ale były też takie chwile, jak np. w pierwszej, trzeciej piątej edycji, gdzie siedzieliśmy i czuliśmy się jak na koncercie Michaela Jacksona. Bardzo nie lubię finałów. Czasem wygrywają nie ci, którzy powinni. Nie kryję wtedy tego, że jestem zawiedziony.

Kiedy będziemy mogli zobaczyć cię znów w tanecznej akcji?

- Wróciłem na salę. Prowadzę teraz próby z moimi tancerzami w projekcie, który wymyśliłem - Horn Dance Company. Za chwilę będziemy przymierzali się do spektaklu. Po pięciu latach znów zacząłem tańczyć. Nie chcę mieć łatki "Najsłynniejszy tancerz, którego tańca nikt nie widział". Zatańczę - obiecuję.

Rozmawiała: Dominika Gwit (PAP Life)

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Michał Piróg tancerz, choreograf, prezenter telewizyjny, aktor. Jest instruktorem i nauczycielem podczas wielu warsztatach tanecznych. Pracuje w technikach: jazz, modern jazz, afro jazz, taniec współczesny, funky jazz, broadway jazz. Współpracował z teatrami w Polsce, Francji, Belgii i Szwajcarii. W Polsce tańczył m.in. W Teatrze Muzycznym Roma oraz w Teatrze Powszechnym w Warszawie. W 2006 roku prowadził program "W rytmie MTV", od 2007 roku jest jurorem w popularnym programie "You Can Dance" na antenie TVN. W tej telewizji także prowadzi program "Top Model. Zostań modelką". Jest współzałożycielem grupy "Horn Dance Company". Ma 33 lata.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy