Matthew Perry znów ma kłopoty
Matthew Perry, czyli odtwórca roli Chandlera w serialu "Przyjaciele", od prawie roku bezskutecznie próbuje sprzedaż swój apartament na szczycie drapacza chmur w Los Angeles. Musiał obniżyć jego cenę z 35 do 27 mln dolarów. Ale nawet to nie podziałało.
Apartament Perry'ego ulokowany w prestiżowej dzielnicy Los Angeles, Beverly Hills, został wystawiony na sprzedaż w sierpniu 2019 r. Za mieszkanie reklamowane, jako podniebna rezydencja - zajmuje całe 40 piętro budynku, oczekiwał 35 mln dolarów. Była to wówczas najdroższa nieruchomość do kupienia w Mieście Aniołów.
Aktor nabył ten penthouse w 2017 r. za 20 mln dolarów. Na prawie 900 m kw., są tam m.in. cztery sypialnie, osiem łazienek i cztery tarasy z zapierającym dech w piersiach widokiem na miasto. W mieszkaniu pełno jest bibelotów inspirowanych Batmanem - to ulubiony superbohater aktora.
Ponieważ Perry nie mógł znaleźć kupca na swoją nieruchomość, musiał obniżyć jej cenę do 27 mln dolarów. Według "Los Angeles Time" Perry zdecydował się sprzedaż apartamentu, gdyż większość czasu spędza teraz w Malibu i w Nowym Jorku.
Aktor czeka obecnie na to, by wejść na plan specjalnego odcinka "Przyjaciół", realizowanego dla HBO Max. Podobno każdy z aktorów z głównej obsady za udział w tym projekcie ma dostać 2,5 mln dolarów.