Marzena Rogalska zraniona w programie "Pytanie na Śniadanie"
"Było groźnie i serce mi stanęło ze strachu o Marzenkę, ale okazało się, że strach ma wielkie oczy" - powiedział Tomasz Kammel po programie TVP2 "Pytanie na Śniadanie". W sobotę, 2 lipca, na wizji Marzena Rogalska została zraniona przez iluzjonistę.
Przypomnijmy, że w sobotnim wydaniu "Pytania na Śniadanie" zaproszony do studia iluzjonista Marcin Połoniewicz przeprowadził nieudaną sztuczkę z gospodynią programu Marzeną Rogalską.
Dziennikarka została na wizji zraniona gwoździem w dłoń. Rogalska musiała udać się do szpitala, gdzie otrzymała antybiotyk i zastrzyk przeciw tężcowi.
Sytuacja wyglądała bardzo groźnie, na szczęście nic poważnego dziennikarce się nie stało, ręka nie została przebita, a jedynie draśnięta.
"Było groźnie i serce mi stanęło ze strachu o Marzenkę, ale okazało się, że strach ma wielkie oczy" - powiedział po tym incydencie współprowadzący "Pytanie na Śniadanie", Tomasz Kammel.
Telewizja Polska od razu wystosowała następujący komunikat: "Marzena Rogalska skaleczyła się w rękę i w asyście członków ekipy PnŚ pojechała do szpitala. Lekarze ustalili, że skaleczenie jest powierzchowne. (...) Marzena Rogalska czuje się dobrze".
Wielu widzów było oburzonych tym incydentem, czemu dało wyraz w komentarzach w internecie.
Już po wizycie w szpitalu do studia wróciła Marzena Rogalska, aby stanąć w obronie Marcina Połoniewicza.
"Wróciłam ze szpitala, ręka jest skaleczona, nie przebita. To rana kłuta, nie była szyta. Wszystko ma być OK. Ruszam palcami. Przyjechałam dlatego, że rozszalał się internet i okropnie hejtujecie tego człowieka, który przecież tego nie chciał" - powiedziała dziennikarka.
Iluzjonista raz jeszcze przeprosił Marzenę Rogalską za tę niefortunną sztuczkę.