Reklama

Marta Wierzbicka planuje odpocząć w święta

Dla Marty Wierzbickiej Wielkanoc to przede wszystkim szansa na odpoczynek. Spędzi ją w wąskim gronie najbliższych osób. Przy świątecznym stole gwiazda serialu "Na Wspólnej" nie zamierza się ograniczać - będzie jadła wszystkie przygotowane przez jej mamę potrawy, z wyjątkiem wędlin. Twierdzi, że dieta wegetariańska doskonale wpływa na jej samopoczucie.

Dla Marty Wierzbickiej Wielkanoc to przede wszystkim szansa na odpoczynek. Spędzi ją w wąskim gronie najbliższych osób. Przy świątecznym stole gwiazda serialu "Na Wspólnej" nie zamierza się ograniczać - będzie jadła wszystkie przygotowane przez jej mamę potrawy, z wyjątkiem wędlin. Twierdzi, że dieta wegetariańska doskonale wpływa na jej samopoczucie.
Całe świąteczne przygotowania spadną na moją mamę i siostrę - zdradza Marta Wierzbicka /Niemiec /AKPA

Aktorka ma za sobą pracowitą zimę. Grała w serialu "Na Wspólnej", w którym kreuje postać Oli Zimińskiej, oraz kilku spektaklach teatralnych, m.in. "Kiedy kota nie ma..." i "Dajcie mi tenora" warszawskiego Teatru Capitol. Z tego powodu nie miała czasu zaplanować przygotowań do świąt wielkanocnych, które zamierza spędzić w rodzinnym gronie. - Niestety, całe przygotowania spadną na moją mamę i siostrę. A ja z rodziną, z rodzicami posiedzę sobie i odpocznę - mówi Marta Wierzbicka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Aktorka na co dzień nie stosuje specjalnej diety, w Wielkanoc także nie zamierza odmawiać sobie świątecznych potraw. Jedyne, z czego zrezygnuje, to wędliny i dania na bazie mięsa. Od pewnego czasu stara się bowiem jeść jak najmniej tego typu potraw. - W granicach zdrowego rozsądku staram się ograniczyć możliwie jak najbardziej mięso i na razie mi się to sprawdza, po prostu lepiej się czuję, jak nie jem mięsa - przekonuje Wierzbicka.

Reklama

Przejście na wegetarianizm w przypadku gwiazdy serialu "Na Wspólnej" nie wynika z potrzeby walki o prawa zwierząt. Aktorka twierdzi, że za jej decyzją stoją przede wszystkim względy zdrowotne. - Jestem tego zdania, że ideologicznie jedna jednostka nie jest w stanie tego zmienić. Mogę to zrobić dla siebie - tłumaczy Wierzbicka.

Aktorka nigdy nie miała ulubionej potrawy wielkanocnej. Dotyczy to zwłaszcza deserów, jej mama nigdy nie piekła bowiem tradycyjnych mazurków lub serników. - Lubię, jak tata zrobi żurek z jajkiem, ale to takie normalne. Lubiłam zawsze kiełbasę pieczoną z czosnkiem i z cebulą, ale teraz nie jem mięsa - mówi Wierzbicka.

Wegetarianizm aktorki nie obejmuje jajek. Aktorka twierdzi, że w święta chętnie sięgnie po przygotowane na ich bazie potrawy.

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Marta Wierzbicka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy