"Mam talent": Mistrz ciętej riposty
- Byłem wyluzowany, myślałem, że może aż za bardzo, ale przynajmniej nie zabrakło mi potem języka w buzi - Mateusz Dembek opowiada portalowi INTERIA.PL o kulisach występu w "Mam talent".
Przypomnijmy - młody wokalista znalazł się w czołowej trójce pierwszego półfinału, jednak jurorzy jednogłośnie wskazali na tańczącego Kaczorexa. Sporo kontrowersji wzbudziły komentarze Kuby Wojewódzkiego i Agnieszki Chylińskiej pod adresem Dembka. Jednak Mateusz podkreśla, że postawa Małgorzaty Foremniak zabolała go najbardziej. Aktorka była jego największą zwolenniczką w jury, płakała ze wzruszenia podczas występu na castingu, później jednak nie broniła go zbyt zażarcie i również wolała Kaczorexa.
Dembek ocenia swój występ pozytywnie, choć przyznaje, że dwa dźwięki zaśpiewał nieczysto. Jednak opinię wygłoszoną przez Wojewódzkiego uważa za wysoce niesprawiedliwą.
- Co do tego, że jestem cwany, plastikowy, to tak naprawdę nie biorę tego do siebie, ponieważ tych słów użył najbardziej obrazoburczy człowiek w całej polskiej telewizji. Cwany to jest sam pan Kuba, ponieważ sam nakręcił sobie marketing... sobie i mnie również - uważa Dembek.
- A co do mojego ubrania, to Państwo może o tym nie wiecie, ale pan Kuba na pewno, że to przecież produkcja nas wszystkich tam ubiera - zarówno uczestników, jury jak i prowadzących. Więc po wielokroć powtarzam, że nie powiedział nic konstruktywnego. Wszystko bez sensu... - wokalista nawiązał do zarzutu, że... nie wygląda tak źle jak na castingu.
Podczas programu Dembek przytomnie zripostował wywody Kuby na temat aparycji Mateusza, co mocno zapadło ludziom w pamięć.
- Nikt nie pyta mnie o występ, tylko o to że "pocisnąłem" Wojewódzkiemu - śmieje się mamtalentowy mistrz ciętej riposty.
Recenzję Agnieszki Chylińskiej ("Mnie taka muzyka generalnie nie rusza") skwitował krótko:
- Komentarz pani Agnieszki był dziwny, ponieważ poprzednio ta muzyka ją ruszyła - przypomina.
Wokalista liczy, że po "Mam talent" uda mu się nagrać płytę.
- Mam wiele różnych propozycji, ludzie mnie rozpoznają, klepią po plecach, mówią że powinienem wygrać... to bardzo miłe, mam w planach wydać niedługo płytę, więc zobaczymy, czy program w czymś pomógł - zastanawia się Dembek.
Młody tenor przyznał, że nie denerwował się przed występem, pierwszy stres pojawił się dopiero po zejściu ze sceny.
Na koniec Mateusz podkreśla, że nie chowa urazy do Kuby Wojewódzkiego.
- Po programie Kuba powiedział mi, że to nic osobistego, ja uważam, że nadal się lubimy. Chyba... A kiedyś, jak mi się uda osiągnąć to, czego chcę najbardziej, przyślę mu pocztówkę z nowej premiery na West Endzie czy Broadwayu - snuje plany Dembek.
(mim)
Sprawdź profil Mateusza Dembka w serwisie Muzzo.pl.
Czytaj także: