"Mam talent": Czy Kamil wygra?
Zgodnie z przewidywaniami, Kamil Bednarek wygrał czwarty półfinał trzeciej serii programu "Mam talent" i zobaczymy go w finale. Rozluźniony wokalista wykonał reggae'ową wersję przeboju "Tears In Heaven" Erica Claptona.
"Tears In Heaven" to wyjątkowy utwór w repertuarze brytyjskiego gitarzysty. Napisał go po tragicznym wypadku, w wyniku którego zginął jego czteroletni syn (było to w 1991 roku). W wykonaniu Claptona utwór ten był niezwykle smutny, a sam artysta od wielu lat już nie wykonuje tej piosenki. Czy Kamil sprostał temu wielkiemu utworowi? Czy jego słoneczny cover nie spłycił przesłania? Zdania w sieci są podzielone, wątpliwości nie mieli jednak jurorzy.
"Jak śpiewasz, widać to słońce, tę wodę, klapki, po prostu człowiek się rozmarza. Jesteś świetny, niebywale klimatyczny" - chwaliła młodego wokalistę Małgorzata Foremniak.
Sprawdź najlepsze teksty Małgorzaty Foremniak na blogu "Język Elit"!
"Jesteś wyjątkowy, uwielbiam twój głos" - podkreślała Agnieszka Chylińska.
"Mam marzenie, że wygrasz ten program" - ekscytował się Kuba Wojewódzki.
Do finału awansowała również - wspólną decyzją jurorów i widzów - taneczna, niezwykle żywiołowa grupa UDS.
Gościem specjalnym odcinka był Paul Potts - pierwszy triumfator "Britain's Got Talent", śpiewający arie sprzedawca telefonów komórkowych. Potts wykonał utwór "Il Mio Cuore Va", czyli włoską wersję "My Heart Will Go On" Celine Dion.
Dodajmy, że aż sześciu z ośmiu finalistów trzeciej edycji "Mam talent" to wokaliści! A przed nami jeszcze występ niezwykłej Kasi Sochackiej...
Zobacz występ Kamila Bednarka w półfinale: