Małgorzata Rozenek-Majdan boi się urodzić podczas pandemii koronawirusa
Małgorzata Rozenek-Majdan jest pełna obaw co do rozwiązania porodu. Swoje trzecie dziecko urodzi w czasie pandemii koronawirusa. Zdenerwowana żona Radosława Majdana postanowiła zapytać o rady świeżo upieczone mamy na swoim instagramowym profilu.
Małgorzata Rozenek-Majdan wychowuje razem z mężem Radosławem Majdanem dwójkę chłopców: 14-letniego Stanisława i 9-letniego Tadeusza (ich ojcem jest Jacek Rozenek). Już niebawem przyjdzie na świat trzecie dziecko celebrytki.
Na wymarzoną ciążę czekała od dawna, a gdy w końcu się udało, celebrytce przyszło się zmierzyć z niemałym problemem. Poród odbędzie się w "koronaerze", czyli podczas pandemii koronawirusa.
Małgorzata Rozenek przyznała, że ma obawy co do przebiegu narodzin trzeciego dziecka. Na swój instagramowy profil dodała zdjęcie w obcisłej, białej sukience, podkreślającej okrągły brzuszek i zapytała świeżo upieczonych mam o ich doświadczenie w dniu narodzin dziecka.
"Wielkimi krokami zbliżamy się do wielkiego finału. I choć to już mój trzeci finał, to nadal czuję strach i podekscytowanie. Nie ukrywam też, że boję się porodu w tej nowej rzeczywistości. Czy są tu Mamy, który rodziły w koronaerze? Powiedzcie proszę, jak to teraz wygląda? Może niepotrzebnie panikuję? Moc pozytywnej energii Wam wysyłam" - napisała "Perfekcyjna pani domu".
Internautki dopytywały celebrytkę, kiedy ma termin porodu. Okazuje się, że ten temat Małgorzata Rozenek chce zachować w tajemnicy. Fanki udzielały gwieździe również sporo istotnych rad i wskazówek oraz poinformowały, że na sali nie mogą przebywać osoby trzecie. Zatem można się domyślić, że Radosław Majdan także nie zostanie z żoną przy tej ważnej chwili.
Fanki pocieszały ciężarną Małgosię i dodawały jej słowa otuchy. "Będzie dobrze. Grunt to pozytywne nastawienie", "3 tyg temu urodziłam, położne sympatyczne i pomocne. Mąż za granicą i dałam radę więc i pani na pewno da. Nie ma się czego bać", "Cudownie pani wygląda. Napewno wszystko będzie dobrze. Dużo zdrówka dla Was" - pisały fanki.
"Położne maja dużo pracy teraz. Ale są i wspierają, pomagają chodźby dobrym słowem za co jestem bardzo wdzięczna", "Ja rodziłam 2 tygodnie temu i mogę powiedzieć, że wsparcie od personelu jest bardzo duże" - przekonywały inne.
Ula Głowiś