Reklama

Maja Sablewska: Zasłaniałam oponkę

Maja Sablewska jest uzależniona od aktywności fizycznej. Dużo trenuje, by utrzymać szczupłą sylwetkę, stara się również zachowywać zdrową dietę. Wygląd jest dla niej ważny, nie zawsze jednak równie skutecznie o siebie dbała. Jeszcze kilka lat temu musiała nosić luźne ubrania, aby ukryć nadmiar kilogramów.

Maja Sablewska jest uzależniona od aktywności fizycznej. Dużo trenuje, by utrzymać szczupłą sylwetkę, stara się również zachowywać zdrową dietę. Wygląd jest dla niej ważny, nie zawsze jednak równie skutecznie o siebie dbała. Jeszcze kilka lat temu musiała nosić luźne ubrania, aby ukryć nadmiar kilogramów.
Maja Sablewska (i jej tatuaże) w całej okazałości /Paweł Wrzecion /MWMedia

Maja Sablewska przyznaje, że przywiązuje dużą wagę do tego, jak wygląda. Stara się żyć zdrowo i aktywnie, dzięki czemu nie tylko utrzymuje szczupłą sylwetkę, lecz także cieszy się dobrym samopoczuciem. Gwiazda TVN Style zdrowo się odżywia i dużo trenuje, jak twierdzi, jest uzależniona od aktywności fizycznej. - Aczkolwiek nie lubię przesadzać, bo mięśnie się budują i potem my, kobiety, wyglądamy jak lekkoatletki, a też nie tędy droga - mówi Maja Sablewska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda może się poszczycić wyjątkowo szczupłą sylwetką. Twierdzi jednak, że nie zawsze tak było, co doskonale widać w archiwalnych odcinkach jej programu "Sablewskiej sposób na modę". Podczas kręcenia pierwszych odcinków magazynu prezenterka ważyła znacznie więcej niż obecnie. W ciągu minionych lat przeszła jednak metamorfozę - zrzuciła prawie sześć kilogramów, zmieniła fryzurę i sposób ubierania. - Były momenty, gdy przykrywałam siebie wielkimi T-shirtami, bo wydawało mi się, że w ten sposób zasłonię swoją oponkę. Były takie momenty, jestem tylko człowiekiem, bardzo lubię być sobą, niczego nie udaję - wspomina Sablewska.

Reklama

Gospodyni programu "Sablewskiej sposób na modę" twierdzi, że dała sobie pozwolenie na taką metamorfozę. Niezmiennym elementem jej wyglądu pozostały natomiast tatuaże, których jest wielką fanką. Przygodę z taką formą ozdabiania ciała gwiazda zaczęła od tatuażu na plecach. Między łopatkami umieściła wówczas napis: "Everything Happens For A Reason", będący jej mottem życiowym. Nawet jeśli dzieją się rzeczy nie po naszej myśli, to wszystko ma swój sens i powody - napisała celebrytka.

- Dla mnie tatuaże - nie lubię o tym rozmawiać - to trochę intymna sfera mnie i mojego życia, trochę jak rozmowa o seksie, coś głębokiego i mojego. Nie boję się, uwielbiam i cieszę się, jak robię. Będą kolejne - zapowiada Sablewska. Po raz pierwszy wszystkie tatuaże na ciele gwiazda pokazała podczas tegorocznej Flesz Fashion Night. Na imprezę tę włożyła bowiem suknię z dużym dekoltem, na cienkich ramiączkach.

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Maja Sablewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy