Magda Mołek: Żyję chwilą
"Bawię się modą" - wyznaje Magda Mołek. Dziennikarka, przyznaje, że nie rozumie całego zamieszania wokół trendów, tego, jak wyglądamy i w co się ubieramy. Razem ze swoją stylistką wypracowały styl, w którym prezenterka wygląda i czuje się dobrze. Zresztą jej zdaniem, nie szafa zdobi człowieka.
"Z moją stylistką, Joanną Dadas, dopracowałyśmy idealny model współpracy - ona wie, czego nie przynosić mi w propozycjach, ja wiem, czego ona nigdy nie przyniesie. Ja się bawię modą, moda mnie bawi. Śmieszy mnie to całe zamieszanie wokół tego, że trzeba jakoś wyglądać. Zawsze ubierałyśmy się dobrze, tylko nie było wokół tego tyle hałasu. Uważam, że ubrania są dodatkiem do tego, kim jesteśmy, nie na odwrót" - podkreśla Mołek.
"To jest trochę tak, że po naszym wyglądzie zewnętrznym, widać stan naszej duszy. Doświadczyłam tego na sobie. To, jakie wybieramy kolory, świadczy o stanie naszego umysłu i duszy. Kiedy mamy gorszy dzień, sięgamy po odcienie, w których nikniemy: szarości, czernie, a nawet kroje - bo zakładamy wtedy coś luźnego, żeby się ukryć. Kiedy jesteśmy szczęśliwe, zakochane - wtedy błyszczymy. Jednak najważniejsze to mieć ten blask w sobie. Szafę zawsze można wymienić" - dodaje prezenterka.
Kiedy aura zewnętrzna wpływa na aurę wewnętrzną, a niepogoda wpływa na pogodę ducha, wtedy Magda Mołek najchętniej zasiada do stołu z grupą bliskich przyjaciół. Jak zapewnia, to najlepszy sposób na jesienną chandrę.
"Stół, jedzenie, przyjaciele, dobre wino i rozmowy. Ludzie są najważniejsi. Są oczywiście tacy, którym samotność sprzyja. Ja też mam takie chwile, każdy ma. Jednak nie ma nic piękniejszego, niż wymiana myśli" - zdradza.
Sekret jej urody? "Mimo 34 lat?" - odpowiada pytająco.
"Nie wiem. Cieszę się, że żyję, każdy dzień jest dla mnie darem. Codziennie rano wstaję i myślę sobie, że ten dzisiejszy dzień przyniesie mi coś tak pięknego, jak ten wczorajszy. Żyję chwilą, nie rozpamiętuję tego, co było wczoraj, nie myślę nad tym, co będzie jutro. Wszyscy mamy tyle powodów do radości, tylko często o tym zapominamy. Szkoda" - podsumowuje Mołek.