Reklama

Magda Gessler: Polscy sportowcy są karmieni gorzej niż świnie

Magda Gessler chce zmienić sposób odżywiania polskich sportowców. Za skandaliczny uważa fakt, że nasi olimpijczycy nie mieli w Rio de Janeiro własnego kucharza. Zdaniem Magdy Gessler w Polsce powinno się mocniej promować mecenat sportowy m.in. poprzez odpisy podatkowe dla biznesmenów wspierających finansowo sportowców.

Magda Gessler chce zmienić sposób odżywiania polskich sportowców. Za skandaliczny uważa fakt, że nasi olimpijczycy nie mieli w Rio de Janeiro własnego kucharza. Zdaniem Magdy Gessler w Polsce powinno się mocniej promować mecenat sportowy m.in. poprzez odpisy podatkowe dla biznesmenów wspierających finansowo sportowców.
Magda Gessler za skandaliczny uważa fakt, że podczas olimpiady w Rio de Janeiro polscy sportowcy nie mieli własnego kucharza /Michał Baranowski /AKPA

Magda Gessler jest wielką fanką polskich sportowców. Jej zdaniem ludzie potrzebują bohaterów, w których wierzą i których popierają, a sportowcy świetnie pasują do tej roli. Ich życie i osiągnięcia mogą bowiem stanowić inspirację dla wielu Polaków. Restauratorka uważa, że w Polsce powinien mocniej rozwijać się mecenat sportowy, tak aby sportowcy byli lepiej dofinansowani.

- Bardzo dobrym pomysłem byłoby, żeby polscy biznesmeni mogli zrobić odpis od podatku za to, że inwestują w kulturę i sport. Zamiast wyjeżdżać na Maltę albo do rajów podatkowych, chciałabym, żeby te pieniądze zostawiali w Polsce, żeby ten kraj się budował, a nie rozpadał - mówi Magda Gessler agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Reklama

Restauratorka uważa, że polscy sportowcy nie otrzymują wystarczającego wsparcia finansowego, co odbija się m.in. na ich warunkach bytowych podczas zawodów. Gessler jest oburzona przede wszystkim jakością wyżywienia. W niektórych ośrodkach sportowcy muszą jeść posiłki nie pierwszej świeżości i stale odgrzewane. - Są karmieni gorzej niż świnie. Chyba po cichu się wślizgnę do niejednej stołówki sportowców. Będziemy robili ciche rewolucje, nikt mi za to nie będzie płacił, ja to będę robiła z przekonania - przekonuje Gessler.

Autorka "Kuchennych rewolucji" za skandaliczny uważa fakt, że podczas olimpiady w Rio de Janeiro polscy sportowcy nie mieli własnego kucharza. Jej zdaniem normą powinna być obecność w ekipie kucharza, który znałby indywidualne diety każdego sportowca. Tymczasem Polacy jedli we wspólnej stołówce w wiosce olimpijskiej. - Nasza ekipa była prowadzona po macoszemu. Dostawali jedzenie z koryta, z którego jedli wszyscy. Wiadomo, że to są przetargi, te przetargi wygrywają ci, którzy dają najniższe ceny i najgorsze produkty. To naprawdę był skandal - opisuje Gessler.

Restauratorka twierdzi, że miesiąc temu podczas Euro 2016 trzymała kciuki za polskich piłkarzy. W czasie olimpiady w Rio de Janeiro od początku kibicowała zwłaszcza Anicie Włodarczyk. Po jej powrocie do Warszawy Gessler ugościła lekkoatletkę w restauracji U Fukiera - zapewniła, że mistrzyni do końca życia może w należącym do niej lokalu jeść za darmo. Ułożyła też dla niej specjalną dietę. - Doktor Śmigielski i ja zaproponowaliśmy tę dietę, ja ze swojej strony, on ze swojej mądrej, lekarskiej strony. Tak czy inaczej Anita jest fanką schabowego i jagodzianek - śmieje się Gessler.

Polska zakończyła zmagania olimpijskie na 33. miejscu klasyfikacji medalowej. Polscy sportowcy zdobyli 11 medali: dwa złote, trzy srebrne i sześć brązowych. Aż osiem medali zdobyły kobiety. - Polskie kobiety są wyjątkowe i wspaniałe. Brakuje im jednak tego wsparcia, o którym cały czas mówię - podkreśla Gessler.

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Magda Gessler
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy