Reklama

Magda Gessler: Litr rosołu za 60 złotych

"To jest jak giełda (...) z dobrymi samochodami. Nikt nie ma do nikogo pretensji, że mercedes tak drogo kosztuje, a wszyscy mają pretensję, że rosół u mnie jest po 60 złotych za litr" - tak Magda Gessler broni się przed oskarżeniami, że ceny w jej restauracjach są absurdalnie wysokie.

 "To jest jak giełda (...) z dobrymi samochodami. Nikt nie ma do nikogo pretensji, że mercedes tak drogo kosztuje, a wszyscy mają pretensję, że rosół u mnie jest po 60 złotych za litr" - tak Magda Gessler broni się przed oskarżeniami, że ceny w jej restauracjach są absurdalnie wysokie.
Magda Gessler /Przemek Świderski /East News

Od wielu tygodni restauracje są zamknięte dla gości z powodu obostrzeń związanych z pandemią COVID-19. Lokale gastronomiczne mogą sprzedawać jedzenie tylko na wynos. Ta trudna dla biznesu restauracyjnego sytuacji nie przeraża Magdy Gessler, która w październiku zeszłego roku razem z synem Tadeuszem Mullerem otworzyła w Warszawie nowy lokal pod nazwą Słodki Słony Familia, gdzie sprzedawane są dania w słoikach i ciasta.

Bistro już na początku swojej działalności stało się sławne, ale nie w taki sposób, jakiego by sobie tego życzyli jego właściciele. Wielu internautów było bowiem oburzonych cenami dań w Słodkim Słonym Familia. Za litr zupy, np. rosołu czy pomidorowej, trzeba tam zapłacić 60 zł. Magda Gessler już raz tłumaczyła się z tych cen w poście na Facebooku. "Każde danie w karcie, każda słodkość, to nabity jak bomba w dobre składniki kulinarny rarytas ;)) To nas różni od innych, pustych, pozbawionych smaku i dobrych składników posiłków... Tu nie ma miejsca na miernotę" - napisała restauratorka.

Reklama

Teraz rozmowie z Agatą Młynarską, która się odbyła na live na Facebooku Player.pl, słynna restauratorka po raz kolejny postanowiła wytłumaczyć, dlaczego dania w jej lokalu tyle kosztują. Użyła w tym celu intrygującego porównania. "Należy się przyzwyczaić do jednej rzeczy, której ludzie nie rozumieją, to jest jak giełda (...) z dobrymi samochodami. Nikt nie ma do nikogo pretensji, że mercedes tak drogo kosztuje, a wszyscy mają pretensję, że rosół u mnie jest po 60 złotych za litr. Przecież z tego litra robi się cztery porcje (...). To są cztery talerze po 15 złotych. Mnie się wydaje, że nawet takie zupy z kostki kosztują mniej więcej tyle, no a u Magdy Gessler za rosół z kluskami z parmezanem to jest tanio" - powiedziała pewna swoich racji prowadząca "Kuchenne rewolucje".

Magda Gessler doradziła widzom także, by odgrzewali jedzenie na patelni albo w garnku, a nie w mikrofali, bo wtedy dania tracą smak.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Magda Gessler
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy