Reklama

Ma sporo młodszego "narzeczonego"

Dlaczego nie chce udzielić wywiadu rzeki? Czy udało jej się spełnić marzenie i skoczyć na spadochronie? Zofia Czerwińska opowiada o tym, a także wyznaje szczerze, jakie ma relacje z młodym narzeczonym!

"Imperium TV": Wciąż tryska pani humorem. Skąd dystans do świata?

Zofia Czerwińska: - Poczucie humoru może być tylko wrodzone, a ja taka się urodziłam. Dlatego częściej niż inni dostrzegam śmieszne sytuacje. Często też sama jestem ich autorką. Kiedyś, gdy byłam młodsza, szedł za mną pewien podchmielony mężczyzna. 'Tak bym się z panią umówił' powtarzał, usiłując mnie dogonić. Gdy mu się to udało, dokończył: 'Kiedyś...' Takie sytuacje mnie śmieszą.

Na pani stronie internetowej jest mnóstwo anegdot. Czy doczekamy się autobiografii?

Reklama

- Niedawno otrzymałam propozycję wywiadu-rzeki, jednak ponieważ takich wywiadów udzieliło już wielu moich wspaniałych koleżanek i kolegów, uznałam, że jestem 'za małe Miki' i odmówiłam. Swoją stronę zrobiłam sama, bo od 6 lat jestem taką babcią komputerową. Koledzy zazdroszczą mi i chętnie poszliby w moje ślady, ale nie wierzą w siebie.

Pani natomiast wciąż podejmuje wyzwania. Udał się planowany skok ze spadochronem?

- Nie, jako osoba w sile wieku z przewagą wieku nie dostałam pozwolenia. A ja tak o tym marzę! Kiedyś na Cyprze leciałam balonem. To piękne wspomnienie!

Jakie sporty pani uprawia?

- Lubię pływać. I od 40 lat nie wysiadam z samochodu. Ale nie jeżdżę 'po babsku'. Mam drugie miejsce w Rajdzie Pań Monte Calvaria. Wciąż jeżdżę za szybko. Na szczęście moi bliscy, czyli pies i kot, dobrze na to reagują.

Do grona bliskich zalicza się także pani młodszy przyjaciel. Czym znajomość z nim różni się od przyjaźni z kobietą?

- Tak po prostu wyszło, że mój przyjaciel przybrał postać mężczyzny i dostał ksywkę narzeczony. Przyjaźnie damsko-męskie zazwyczaj kończą się erotycznie, ale tylko wtedy, gdy ludzie są młodzi. Nasza zaś nie różni się niczym od relacji osób tej samej płci, zwłaszcza że Marcin jest ode mnie sporo młodszy.

Którą ze swoich postaci pani najbardziej lubi?

- Lubię każdą z nich. Mam to szczęście, że jestem aktorką charakterystyczną. Amantkom dużo szybciej kończą się propozycje, a ja podejmuję kolejne wyzwania.

Co jest dla pani najważniejsze: kino, teatr czy telewizja?

- Teatr. On jest sercem aktora.

Z Zofią Czerwińską rozm. A. Tomczak/AKPA

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana polskiej telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

Imperium TV
Dowiedz się więcej na temat: Zofia Czerwińska | Zofia | narzeczony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy