Kwaśniewska wraca na wizję

Od kiedy Kwaśniewska zatańczyła w trzeciej edycji "Tańca z gwiazdami" w 2006 roku, przestała być tylko córką sławnego taty. Wytańczyła sobie wysokie, drugie miejsce i z dnia na dzień stała się popularna. Za popularnością szybko posypały się ciekawe propozycje od TVN.

Prezydentówna spróbowała sił przed kamerą. Jej gwiazda zaczęła tak błyszczeć, że nawet jej sławny ojciec śmiał się, że teraz to o nim mówi się: to tata tej Oli. Po zakończeniu programu, od grudnia 2006 roku, Ola zaczęła pracować jako reporterka porannego programu "Dzień dobry TVN". Spotykała się z gwiazdami i razem z nimi odwiedzała ich ulubione miejsca. W 2007 zaproponowano jej prowadzenie programu "Kulisy tańca z gwiazdami". Relacjonowała przygotowania tancerzy do poszczególnych odcinków show oraz rozmawiała z jego uczestnikami.

Wszystko pięknie, aż do ponurego listopada 2007. Tuż przedtem jej ojciec pokazał się na konwencji SLD w Szczecinie w dziwnym stanie. Plątał mu się język, mówił dziwne rzeczy. Potem tłumaczył, że to tajemnicza choroba przywleczona z Filipin tak wpłynęła na jego stan, a cała Polska śmiała się z tych wyjaśnień. Jednak córka wzięła je za dobrą monetę. Dlatego, choć nikt jej na antenie o to nie pytał, sama zaczęła o tym mówić i bronić ojca. Zaraz po tym straciła pracę.

Przez kilka miesięcy o Oli było cicho i choć wszyscy spodziewali się, że prezydentówna szybko znajdzie miejsce w innej telewizji, tak się nie stało. Świat show-biznesu tak jej się jednak spodobał, że nie zamierzała z niego rezygnować. Stałą pracę znalazła w radiu Planeta FM, gdzie od czerwca prowadzi program "Niedziela słodko-Kwaśniewska".

Ale szczęście znów się do niej uśmiechnęło. Teraz z dziewięcioma innymi gwiazdami, m.in. Edytą Górniak (36 l.) i Justyna Steczkowską (36 l.) będzie walczyć o względy widzów.