Kuszewski: Taniec mnie kręci
Gra w teatrze, ale większość Polaków kojarzy go tylko z "M jak miłość". Nie bywa na salonach, więc niewiele o nim wiemy. Jaki jest naprawdę Kacper Kuszewski? Taki, jak w "Tańcu z gwiazdami"?
"Super TV": Jak się odnajdujesz w roli tancerza?
Kacper Kuszewski: - Jest to dla mnie coś zupełnie nowego. Wyobrażałem sobie, że jako aktorowi, który jest oswojony z estradą, ze sceną, z wcielaniem się w różne postaci, będzie mi łatwiej. A jest trudno. Muszę jednak przyznać, że dosyć mnie to kręci.
Nie miałeś wcześniej do czynienia z tańcem?
- Gdy miałem 9 lat, przez dwa lub trzy miesiące chodziłem na kurs tańca towarzyskiego. Jednak szkoła muzyczna zajmowała mi tyle czasu, że już na taniec go nie wystarczało i skończyła się ta przygoda.
A jak twoja kondycja?
- Na co dzień ruszam się, bo pracuję w Teatrze Pieśń Kozła we Wrocławiu, w którym trening aktorski opiera się w dużej mierze na ruchu i śpiewie. Ale tutaj tak naprawdę największy wysiłek to praca mózgiem. Zwłaszcza na początku. Nauczenie się tylu nowych kroków, koordynacja ciała w zupełnie inny sposób wymaga zbudowania nowych połączeń między komórkami mózgowymi. Na początku było tak, że po kilku godzinach treningu miałem dość, bo po prostu nie widziałem, gdzie mam lewą rękę, a gdzie prawą nogę. I to nie było zmęczenie ciała, ale głowy.
Zdarzył się taki moment, że pożałowałeś decyzji o udziale w tym programie?
- Nie! Wiedziałem, na co się zapisuję! Jest fajna atmosfera, a troszkę się bałem, że będzie jakaś rywalizacja, napięcie. Tymczasem jesteśmy zgraną drużyną. Produkcja postarała się, żebyśmy mieli okazję do integracji, zorganizowała nam wspólny wyjazd połączony z sesją zdjęciową. Mogliśmy się poznać, razem pobawić, potańczyć, powygłupiać i dobrze nam to zrobiło.
A jak ci się układa z partnerką?
- Ania jest fenomenalną tancerką i bardzo dobrą nauczycielką, ale przede wszystkim przeuroczą osobą. Pełną temperamentu, z poczuciem humoru - ja lubię takie kobiety z biglem - ale i bardzo wrażliwą, empatyczną. Cieszę się, że możemy razem pracować.
Jak to się w ogóle stało, że jesteś w show? Raczej unikasz blasku fleszy.
- To fakt, bycie celebrytą jest męczące, a przede wszystkim szkoda mi na to czasu. Jestem aktorem i udział w tym programie traktuję jako wyzwanie zawodowe. Propozycję z 'Tańca...' miałem już kilka razy, zawsze stało to jednak w sprzeczności z moimi obowiązkami w teatrze, nie mogłem sobie pozwolić, żeby na kilka tygodni z niego zrezygnować. A w tym sezonie tak się złożyło, że mój teatr nie gra wiele. Więc spróbowałem.
Z teatrem masz więc "spokój", a jak godzisz treningi do "Tańca z gwiazdami" z serialem?
- Nie jest to łatwe, ale ekipa na szczęście jest bardzo przychylna. Zresztą już wiele osób z "M jak miłość" brało udział w tym programie i jest to możliwe.
Jeśli jesteśmy przy "M jak miłość", możesz zdradzić, jak potoczą się losy Marka po odejściu Hanki?
- W żadnym wypadku!
Więc inaczej: czy postać Agnieszki Sienkiewicz, która pojawi się w twoim wątku, zajmie miejsce Hanki w sercu Marka?
- Sam zadaję sobie to pytanie i jestem bardzo ciekaw!
Z Kacprem Kuszewskim rozmawiała Marta Uler.
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana polskiej telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!