Kto zastąpi Jacka Kurskiego w TVP? Są dwa nazwiska
Mateusz Matyszkowicz zastąpi odwołanego ze stanowiska prezesa TVP Jacka Kurskiego, a Marzena Paczuska przejmie nadzór nad Telewizyjną Agencyjną Informacyjną – taki, najbardziej prawdopodobny scenariusz, podaje "Presserwis", powołując się na swoje ustalenia. Według innej wersji, do kierowania TVP zostałby tymczasowo oddelegowany z rady nadzorczej Maciej Łopiński.
Przypomnijmy, zmiana w zarządzie Telewizji Polskiej ma nastąpić formalnie w poniedziałek, ale kluczowe decyzje zapadły w piątek późnym wieczorem. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, prezydent Andrzej Duda tak długo, prawie do ostatniej chwili, zwlekał z podpisem ustawy o niemal dwumiliardowej rekompensacie dla mediów publicznych, bo chciał mieć pewność, że Jacek Kurski przestanie być prezesem TVP.
Na briefingu z prezydentem w tej sprawie wystąpił m.in. przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański, który chwilę wcześniej błyskawicznie ogłosił korespondencyjne głosowanie w sprawie Kurskiego i ujawnił, że czterech z pięciu członków RMN opowiedziało się za odwołaniem prezesa. Potem wyszło na jaw, że była za tym także piąta osoba. "W poniedziałek zostanie sporządzony protokół z przebiegu głosowania" - zapowiada Czabański w rozmowie z "Presserwis" i wtedy na tej podstawie "podpisze stosowne dokumenty".
Po odwołaniu Kurskiego w zarządzie TVP pozostanie dwoje członków - Marzena Paczuska (była szefowa "Wiadomości", w zarządzie od marca 2019 roku) i Mateusz Matyszkowicz (były dyrektor TVP Kultura i TVP 1, w zarządzie od kwietnia 2019 roku).
"Matyszkowicz miałby pod sobą Woronicza, a Paczuska dostałaby plac Powstańców Warszawy, czyli Telewizyjną Agencję Informacyjną" - cytuje "Presserwis" swojego informatora z TVP. Choć możliwe jest również, że rada nadzorcza TVP oddelegowałaby ze swojego grona przewodniczącego Macieja Łopińskiego do wykonywania obowiązków prezesa.
W piątek, gdy zapadały kluczowe decyzje o "poświęceniu" Kurskiego, było bardzo burzliwie. Jak mówi anonimowo jeden z polityków PiS w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", "jeśli awantura o kasę dla TVP coś pokazała, to ogromny brak zaufania między Dudą a Kaczyńskim. Kaczyński nigdy go nie szanował, ale teraz szalał. Był na granicy furii, jak wtedy, gdy w Sejmie krzyczał o zdradzieckich mordach".
Gazeta pisze też, że Lech Jaworski, członek Porozumienia wicepremiera Jarosława Gowina miałby dostać miejsce w zarządzie TVP. Jaworski to były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, zasiadał też w radzie nadzorczej TVP i pracował w TVP Polonia.