Krzysztof Ibisz zaszaleje modowo
Ostatnią noc w roku Krzysztof Ibisz spędzi na scenie pod katowickim Spodkiem, prowadząc "Sylwestrową Moc Przebojów" Polsatu. Dziennikarz zapowiada, że jego stylizacja będzie przyprawiona szczyptą szaleństwa, bo tego wymaga sylwester.
Krzysztof Ibisz ma sprecyzowaną wizję sylwestrowego stroju: "Przede wszystkim to powinien być strój niestandardowy, czyli odważny, kreatywny, z elementami, na które normalnie byśmy się nie zdecydowali. To jest jedyna noc, kiedy powinniśmy zaszaleć, nie tylko bawiąc się świetnie, ale też modowo".
"Kiedy patrzę na prowadzących w innych stacjach niż nasza, to oni na ogół są w jesionkach, czapkach, czasami w rękawiczkach. A my nie! My wychodzimy ubrani w garnitury, bo uważamy, że to jest gorąca noc i powinniśmy ludzi prowokować i zachęcać do dobrej zabawy. Czyli ubieramy się lekko, luźno, a jak trochę zmarzniemy, to nic nie szkodzi - taka praca!" - mówi Ibisz.
W niedzielę pogoda powinna być sprzymierzeńcem Ibisza. Synoptycy przewidują, że w Katowicach w sylwestrową noc temperatura będzie powyżej zera. Prezenterowi zdarzało się jednak nieraz pracować przy trzaskającym mrozie. Kilka lat temu "Fakt" donosił, że styliści wyposażyli go w ogrzewane kalesony. "To były kalesony obwiązane drutem, podłączane do kontaktu" - Ibisz śmieje się z tego, jak bardzo fantazja potrafi ponieść dziennikarzy.