Kryzysowy "Taniec z gwiazdami"
Kolejna edycja włoskiego "Tańca z gwiazdami" w telewizji RAI odbędzie się pod znakiem przymusowych obniżek honorariów. Domaga się tego zarząd przeżywającej finansowe trudności publicznej telewizji w ramach realizacji programu oszczędnościowego.
Z cięciami w honorariach dla gwiazd, które wynoszą nawet ponad pół miliona euro, nie mogą się pogodzić autorzy programu. Argumentują oni, że ani cent na jego realizację nie pochodzi z abonamentu.
Dyskusję wywołała informacja o tym, że były słynny włoski piłkarz Christian Vieri, o którego udział w show zabiegano od kilku lat, zgodził się zatańczyć za 630 tysięcy euro. Inna była gwiazda futbolu Gianni Rivera podpisał zaś z "Tańcem z gwiazdami" kontrakt na 480 tysięcy euro.
Te rekordowe stawki stoją w sprzeczności z programem koniecznych oszczędności, jakie przyjęło kierownictwo publicznego nadawcy. Zarząd RAI zwrócił się do producentów tanecznego show o obcięcie tych najwyższych honorariów dla gwiazd.
Tymczasem prowadząca program Milly Carlucci twierdzi, że stawki muszą być tak wysokie, bo w przeciwnym razie show straci prestiż, atrakcyjność, popularność i reklamodawców.
"Jesteśmy w końcu jak przemysł; musimy sprzedać produkt" - oznajmiła Carlucci. Jej zdaniem jeśli w programie tańczyć będą gwiazdki jednego sezonu albo twarze znane z telewizyjnych popołudniówek, reklamodawcy stracą nim zainteresowanie.
Prowadząca włoskiego "TzG" wyraziła przekonanie, że honoraria w wysokości setek tysięcy euro to jednak "dobra inwestycja" .
"Nie można produkować samochodu najwyższej jakości obcinając wszystkie koszty, bo jak się to zrobi, to powstanie trabant, który robiono z kartonu" - stwierdziła Carlucci na trzy tygodnie przed inauguracją kolejnej edycji "Ballando con le stelle".
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!