Kora i Rogucki bez kłótni w "Must be the Music"
Kora i Piotr Rogucki zapowiadają, że w 10. edycji "Must Be the Music" nie będą się już tak ostro kłócić. Jurorzy przyzwyczaili się do siebie i polubili. Wokalistka przyznaje, że przez ostatni czas była nastawiona bardziej bojowo niż pokojowo.
- Kora mnie zaakceptowała. Dotarliśmy się. Nie ma jakiś specjalnych spięć. Wszystko jest zsynchronizowane - mówi Piotr Rogucki w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Kora również przyznaje, że jej relacje z Piotrem uległy poprawie.
- Jak się przez lata z kimś pracuje, to się ludzie docierają w taki czy inny sposób. Ostatnio wytworzyłam energię wojenną, ale bardzo lubię nasze jury. Z Piotrem można się dogadać i dotrzeć - mówi wokalistka.
Ostre spięcia muzyków trwały od 8. edycji show "Must Be the Music". Obecnie zakończyły się zdjęcia do 10 edycji, którą będzie można zobaczyć już jesienią w telewizji Polsat. Piotr Rogucki uważa, że będzie to najlepsza seria, a sukces program wiąże z możliwością występów różnorodnych muzyków.
- Występują tu tak naprawdę wszyscy, czyli np. koło alternatywnego elektro jak również stare babcie, które na co dzień szyją kapelusze, a śpiewają dla przyjemności albo robią pierogi. Taka pani jednego dnia zrobiła np. 400 pierogów i co prawda tekstu nie umiała, ale o pierogach opowiedziała fantastycznie. To będzie najlepsza edycja w historii, występuje dużo ciekawych postaci. Widzowie będą zadowoleni - mówi Piotr Rogucki.
Ostatnią edycję programu wygrał Marcin Patrzałek 14-letni gitarzysta z Kielc.