Reklama

Koniec zdjęć do "Ja to mam szczęście"

Polały się łzy wzruszenia, gdy producent serialu "Ja to mam szczęście" Dorota Kośmicka-Gacke, dziękowała całej ekipie za wspólnie spędzone miesiące na planie. Nie mogła obiecać, że spotkają się znów, bo TVP jeszcze nie podjęła decyzji, czy będzie kolejny sezon serialu.

- Może brzmi to bardzo pompatycznie, ale my naprawdę zżyliśmy się jak rodzina. Smutno jest się nam rozstać - powiedziała Kinga Preis.

Ekipa miała czas, by się zaprzyjaźnić. Każdy z dwóch sezonów "Ja to mam szczęście" liczył czterdzieści dni pracy. Scenografia przytulnego domu Polaków powstała w studiu telewizyjnym przy ul. Woronicza w Warszawie. Niestety nawet praca w hali zdjęciowej nie uchroniła produkcji od kaprysów pogody. Kiedyś trzeba było przesunąć sceny tylko dlatego, że samolot z Wrocławia, którym podróżuje Kinga Preis spóźnił się ponad pięć godzin - z powodu gęstej mgły.

Reklama

Praca na planie zaczynała się wczesnym rankiem. Najpierw przychodzili rekwizytorzy i oświetleniowcy, którzy przygotowywali plan. Następnie pojawiały się wizażystki, kostiumolożki i garderobiana, a zaraz za nimi Kinga Preis. Zdolne ręce wizażystki i stylistki w godzinę zmieniały ją w Joannę Polak. Jacek Braciak, Antoni Królikowski, Natalia Idzikiewicz i Weronika Kosobudzka wymagali znacznie mniej makijażu, więc mogli pospać godzinę dłużej. To ważne, ponieważ zdjęcia rozpoczynały się zazwyczaj o godzinie dziewiątej rano i często trwały do późnego wieczora, aż wszystkie sceny zaplanowane na ten dzień były nakręcone.

Choć widzowie oglądają aktorów, którzy swobodnie rozmawiają i żartują, to ta naturalność jest wynikiem ciężkiej pracy przy nagrywaniu wielu dubli, czyli powtórek i zaangażowania ponad trzydziestu osób obsługi technicznej, m.in. Karoliny Kisielińskiej-Tomczak, która gotowała potrawy podawane przez Joannę Polak. To dzięki jej zdolnościom kulinarnym praca na planie kończyła się zawsze w serialowej kuchni, gdzie ekipa zjadała wszystkie przygotowane danego dnia dania.

Już za kilka dni pracownicy zaplecza znów powrócą na plan, tym razem serialu "rodzinka.pl", a aktorzy zajmą się swoimi sprawami.

- Teraz pozostaje tylko czekać na decyzję telewizji. A ja będę mogła nadrobić wszelkie szkolne zaległości - mówiła Natalia Idzikiewicz, serialowa Ela.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

AKPA
Dowiedz się więcej na temat: Kinga Preis | koniec zdjęć
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy