Katarzyna Zielińska o "Twoja twarz brzmi znajomo"
W telewizyjnym show "Twoja twarz brzmi znajomo" wcielała się już w Vanessę Paradis, Toni Braxton i Lauriego Ylönena z The Rasmus. Katarzyna Zielińska przyznaje, że gdy otrzymywała propozycje udziału w programie, było w niej tyle samo ekscytacji, co obaw.
"Już wcześniej proponowano mi występ w programie. Nie przyjęłam wówczas tej oferty, gdyż byłam pochłonięta czymś innym - najpierw produkcją teatralną, a później przygotowywaniem się do roli mamy. Namiętnie jednak oglądałam 'Twoją twarz' w telewizji. Bardzo kibicowałam uczestnikom, jednocześnie wczuwałam się w ich sytuacje i stresowałam się. Czasami myślałam sobie: 'Może lepiej będzie, jeśli już do mnie więcej nie zadzwonią'" - opowiada PAP Life Katarzyna Zielińska. Ciekawość i chęć sprawdzenia się w nowej sytuacji wzięły jednak górę.
Aktorka ma styczność z muzyką już od dzieciństwa. Brała lekcje gry na fortepianie. Natomiast w trakcie studiów w krakowskiej szkole teatralnej uczyła się piosenki żydowskiej. Udzielała się w wielu projektach związanych z muzyką klezmerską. Występowała też w musicalach. W 2004 roku dostała Nagrodę Publiczności w Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu.
"Nie mam superwokalnych nawyków. Śpiewam jak aktorka. Trochę za wyraźnie - na co zwraca mi uwagę moja nauczycielka Agnieszka Hekiert. Umiejętności aktorskie pozwalają mi natomiast stworzyć inne aspekty postaci, w które się wcielam" - ocenia swoje umiejętności w kontekście udziału w polsatowskim show.
"Występy w 'Twoja twarz brzmi znajomo' wiążą się z ogromną tremą. Takiego stresu nie przeżywam nawet podczas premier w teatrze. To wynika z faktu, że mamy tak mało czasu na przygotowanie się, a ja jestem typem perfekcjonistki. Choć cały czas powtarzam sobie, że to przecież zabawa" - przyznaje artystka. W wolnych chwilach Zielińska delektuje się herbatą cynamonową i czekoladkami - to pomaga jej przebrnąć przez wielogodzinne przygotowania do odcinków.