Katarzyna Skrzynecka: Po drugiej stronie
Katarzyna Skrzynecka jest jurorką w drugiej edycji programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Już w najbliższą sobotę, 22 listopada, zobaczymy w Polsacie finał muzycznego show. Kto, zdaniem aktorki, ma największe szanse na wygraną?
Za tobą 2. edycja show. Po wygraniu pierwszej, tym razem zasiadłaś za stołem jurorskim. Jak się tam czułaś?
- Byłam niekonwencjonalnym jurorem, bo jeszcze niedawno stałam po drugiej stronie i wiem najlepiej, ile to kosztuje ciężkiej pracy. Często musiałam się hamować, żeby w swoich ocenach nie wypaść zbyt słodko, choć najchętniej dawałabym dziesiątki wszystkim, bo wykonali kawał fantastycznej roboty.
Zazdrościłaś komuś jakiegoś wcielenia w tej drugiej edycji?
- Marcinowi Przybylskiemu i jego wcieleniu Grace Jones. Bardzo marzyłam w pierwszej edycji, aby to właśnie mi przypadła w udziale właśnie ona. "Libertango" to piosenka, którą szalenie lubię. Marcin zagrał tę rolę znakomicie!
Marcin miał wybitny zestaw artystów m.in. Iggy Pop, Eric Clapton, David Bowie, Jerzy Połomski...
- Jerzy Połomski przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Dostał ode mnie dziesiątkę! W ogóle był doskonały dobór postaci w drugiej edycji. Mieliśmy przekrój różnych epok, różne style muzyczne, co dało uczestnikom możliwość pokazania się w najrozmaitszych odsłonach.
Może udało Ci się podsłuchać, czy ktoś z jurorów chciałby na te trzy minuty zamienić się miejscami z którymś uczestnikiem?
- Nie, raczej słyszę: "O Boże, dobrze, że nie ja muszę to robić!".
Rozmawiała Beata Banasiewicz