Reklama

Karolina Korwin Piotrowska obraża polski Episkopat: "Cholerna, bezmyślna sekta"

Mało która z polskich gwiazd tak często doświadcza na własnej skórze hejtu jak Karolina Korwin Piotrowska. Niedawno dziennikarka opisała przypadek mężczyzny, który wulgarnie ją wyzywał i formułował pod jej adresem groźby karalne. Wydawać by się mogło, że osoba, która tyle razy była obiektem podłych ataków, sama powstrzyma się przed obrażaniem innych. Ale Korwin Piotrowska w swoich opiniach też sięga po hejt.

Mało która z polskich gwiazd tak często doświadcza na własnej skórze hejtu jak Karolina Korwin Piotrowska. Niedawno dziennikarka opisała przypadek mężczyzny, który wulgarnie ją wyzywał i formułował pod jej adresem groźby karalne. Wydawać by się mogło, że osoba, która tyle razy była obiektem podłych ataków, sama powstrzyma się przed obrażaniem innych. Ale Korwin Piotrowska w swoich opiniach też sięga po hejt.
Karolina Korwin Piotrowska /Piotr Kamionka/REPORTER /East News

Najnowszy przykład to opublikowany na Instagramie komentarz dziennikarki do apelu abpa Stanisława Gądeckiego o zwiększenie liczny mszy. "W związku z zaleceniami Głównego Inspektora Sanitarnego, żeby nie było dużych zgromadzeń osób, proszę o zwiększenie - w miarę możliwości - liczby niedzielnych mszy świętych w kościołach, aby jednorazowo w liturgiach mogła uczestniczyć liczba wiernych odpowiednia do wytycznych służb sanitarnych" - napisał we środę przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

W tym samym komunikacie abp Gądecki przypomniał też, że "osoby starsze i schorowane mogą pozostać w domach i stąd śledzić transmisje mszy świętych, które są w niedziele w środkach społecznego przekazu", dodał również, że nie ma wymogu, aby znak pokoju przekazywać sobie przez podanie ręki.

Reklama

Karolina Korwin Piotrowska do tego apelu odniosła się na swoim Instagramie. Wrzuciła tam screen z nagłówkiem "Episkopat apeluje do księży: zwiększcie liczbę niedzielnych mszy. Prosi o modlitwę". A we wpisie pod zdjęciem napisała, co o tym myśli. "Odwołują koncerty, mecze, zamykają szkoły, odwołują wystawy, premiery, ludzie pracują z domu, a ta cholerna, bezmyślna sekta swoje. To jest żenująca ignorancja level 5.0. We Włoszech nie ma mszy ani pogrzebów. Można? Można!" - napisała we wtorek wieczorem.

Nie wszystkim fanom dziennikarki spodobały się ostre słowa, których użyła w swoim komentarzu. Część internautów próbowała tłumaczyć motywy, którymi kierował się Episkopatu. "Zwiększa ilość mszy, żeby ludzie nie stali w skupiskach. Więcej mszy, mniej ludzi na konkretna godzinę. Pomyśl, zanim coś napiszesz", podsumował jeden z komentatorów. Dziennikarki jednak nie udało się przekonać. "To jest nieodpowiedzialność, ludzie w zamkniętym pomieszczeniu... no chyba, ze chcą tych wiernych wykończyć", stwierdziła Karolina Korwin Piotrowska.

Niektórzy komentujący zwrócili uwagę na formę wpisu dziennikarki. I zwrócili uwagę na to, że niezależnie od tego, czy ktoś uważa pomysł arcybiskupa Gądeckiego za sensowny, czy za absurdalny, to słowa "cholerna, bezmyślna sekta" jest obraźliwe. I rażą, zwłaszcza gdy pisze je osoba, która skarży się na tych, którzy ją obrażają.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy