Reklama

Kamilla Baar-Kochańska w tytułowej roli w spektaklu "Żabusia"

Tragikomedia Gabrieli Zapolskiej "Żabusia" to najnowsza premiera Teatru Telewizji, która zostanie pokazana na antenie 19 lutego. Spektakl wyreżyserowała Anna Wieczur-Bluszcz, a w tytułowej roli zobaczymy Kamillę Baar-Kochańską.

Tragikomedia Gabrieli Zapolskiej "Żabusia" to najnowsza premiera Teatru Telewizji, która zostanie pokazana na antenie 19 lutego. Spektakl wyreżyserowała Anna Wieczur-Bluszcz, a w tytułowej roli zobaczymy Kamillę Baar-Kochańską.
Tytułową rolę w "Żabusi" zagrała Kamila Baar-Kochańska /Natasza Młudzik /TVP

"Żabusia" Zapolskiej, sztuka o obłudzie i zakłamaniu, zarazem stanowi wnikliwy portret rodziny, a także kobiecej i męskiej duszy.

Jesteśmy w domu Bartnickich, a Helena i Jan stanowią na pozór dobrane małżeństwo. Jan, ślepo zakochany w żonie, ufa jej bezgranicznie, choć ona go zdradza, zachowując przy tym obraz wzorowej żony i matki. Kiedy prawda wychodzi na jaw, konsekwencje są zaskakujące. I choć oglądając spektakl widz niejednokrotnie uśmiecha się, to jest też skłaniany do głębszej refleksji.

- Ten tekst został mi zaproponowany przez dyrekcję Teatru Telewizji i ja z wielką chęcią przeczytałam ten tekst, ponieważ nie znałam go i nie widziałam realizacji wcześniejszych. Teraz, przygotowując się do realizacji, nie sięgałam po inne, choćby spektakl Olgi Lipińskiej, przede wszystkim ze względu na to, żeby mieć zupełną swobodę myślenia o tym tekście, i utrzymać zupełnie czyste spojrzenie - mówiła PAP Life reżyserka spektaklu, Anna Wieczur-Bluszcz, .

Reklama

W przedstawieniu występują: Kamilla Baar-Kochańska (Żabusia), Arkadiusz Janiczek (Bartnicki), Małgorzata Kocik (Maria), Sławomir Orzechowski (Milewski), Katarzyna Gniewkowska (Milewska), Mateusz Damięcki (Julian), Małgorzata Klara (Maniewiczowa) oraz Dominika Majewska (Franciszka).

- Była to dla mnie bardzo ciężka rola, pod tym względem, że musiałam stworzyć całkowicie inną osobę niż sama jestem, czyli bardzo mocno powściągnąć emocje, starać się je ukrywać za wszelką cenę. Ufam reżyserce, Ani Wieczur-Bluszcz, która mnie świetnie poprowadziła. Jeżeli jej się to podoba, to ufam, że widzom spodoba się również - przyznała Małgorzata Kocik.

Jak młoda aktorka odbiera Zapolską? - Ona jest moją autorką, oczywiście. Napisała tekst, który nie jest zwykłą komedyjką, jednoaktówką. Za jej czasów "Żabusia", Dulska, były traktowane z lekkim pobłażaniem. A we współczesnych czasach też mamy takie spojrzenie na kobietę. "Żabusia" jest i dziś aktualna, bo od zarania dziejów towarzyszy nam kłamstwo, to się nie zmienia, było, jest i będzie - mówi Kocik.

- Mam żal do Zapolskiej, w pewnym względzie, że napisała tylko jedną scenę dla mnie... To jest dla mnie bardzo osobisty utwór, ponieważ moja babcia (Irena Górska-Damięcka) grała Żabusię przez lata całe, rocznik 1910, nieraz ją zagrała w Warszawie, w Wilnie i we Lwowie. Nie zastanawiałem się więc, gdy przyszła propozycja zagrania w tym spektaklu" - wyznał Mateusz Damięcki, odtwórca roli Juliana.

Premiera spektaklu Teatru Telewizji "Żabusia" - w poniedziałek, 19 lutego o godz. 20.35 na antenie TVP1.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Teatr Telewizji
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy