Kałamaga: "Cichopek jest moją ostoją"
Mariusz Kałamaga znany z kabaretu Łowcy B i rozciągniętego żółtego sweterka, sympatię widzów zdobył przede wszystkim swoim poczuciem humoru. Niedawno artysta zadebiutował jako współprowadzący nowego show Polsatu - "Tylko nas dwoje".
Kałamaga przyznaje, że był zaskoczony ogromną tremą, jaką odczuwał w trakcie pierwszego odcinka programu.
- Dzień wcześniej dopadło mnie choróbsko i nie byłem w najwyższej formie - tłumaczy.
- Ale jestem pewien, że będzie coraz lepiej - dodaje.
Prowadzenie dużego show to jednak nie to samo, co kabaret. Satyryk opowiada, że jeszcze nie do końca potrafi odnaleźć się w nowej roli.
- Bycie konferansjerem nie interesuje mnie, ale nie chcę być też w 'Tylko nas dwoje' kojarzony z kabaretem Łowcy.B. Muszę się też bardziej wyluzować. Na próbach jestem swobodny, mam energię i dystans. Przychodzi godz. 20 i łapie mnie zdenerwowanie. Zamiast bawić się tym show, to gdzieś tam szukam kartek z tekstem - wyznaje.
Jak sam mówi, jest osobą, która cały czas ma ochotę robić coś nowego i udział w "Tylko nas dwoje" traktuje jako kolejne życiowe wyzwanie.
- Chcę poznać scenę nie tylko od strony kabaretowej i czegoś się nauczyć. Może rzeczywiście się w tym sprawdzę, a dodatkowo da mi to satysfakcję? - zastanawia się.
Wbrew obiegowym opiniom, Kałamaga nie uważa się za showmana. Wiele cennych uwag do swojego show zaczerpnął od Kuby Wojewódzkiego, którego bardzo ceni.
- Kubę traktuję dużo poważniej niż tylko jego program 'Kuba Wojewódzki'. Bardzo go cenię za to, co robi i w jakim stylu. Dużo się mogłem od niego nauczyć - przekonuje.
Mariusz Kałamaga o "Tylko nas dwoje":
Mariusz podkreśla, ze jego współpraca z Katarzyną Cichopek układa się znakomicie. Aktorka wspiera go i podnosi na duchu w krytycznych chwilach.
- Kasia bardzo mi pomaga. Przede wszystkim nie oczekuje ode mnie, że będę profesjonalnym konferansjerem. Ma świadomość, jaką jestem osobą, że nie zrobi się ze mnie Krzysztofa Ibisza. Wspiera mnie - mówi, że to co robię jest w porządku, że daję radę. Jest taką moją ostoją - mówi artysta.
Kałamaga nie uważa się za na tyle kompetentną osobę, by wypowiadać się na temat poziomu wokalnego uczestników "Tylko nas dwoje". Twierdzi jednak, że kandydatów do zwycięstwa jest więcej, niż tylko Artur Partyka.
- Najważniejsze, żeby była zabawa, niekoniecznie zawsze poparta idealnym wykonaniem - przekonuje.
Kabareciarz podkreśla, że jego koledzy z Łowców B. nie mają nic przeciwko, że robi bez nich karierę, a nowy wizerunek Mariusza jest tematem, z którego wspólnie mogą się pośmiać.
- Wszyscy nabijamy się z tego, ja także. W naszym programie kabaretowym już pojawiły się żarty i skecze o 'Tylko nas dwoje' - kończy.
Z Mariuszem Kałamagą rozmawiał Paweł Nosowski.
Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"