Reklama

Kacper Kuszewski: Z Markiem nigdy nie jest nudno

Znamy go przede wszystkim z serialu "M jak miłość". Ale to nie jedyne zajęcie Kacpra Kuszewskiego - z Teatrem Pieśń Kozła podbija Europę, szykuje autorski recital, a także komentuje rzeczywistość w "Świat się kręci".

Rok 2015 będzie jubileuszowy dla "M jak miłość", w listopadzie będzie świętować swoje piętnastolecie. Za co lubi pan ten serial?

Kacper Kuszewski: - Za ludzi, z którymi tu pracuję. Od początku przygody z "M jak miłość" cieszyłem się, że będę grać u boku świetnych aktorów, a potem okazało się, że również ekipa filmowa to fantastyczni ludzie, z którymi już od tylu lat świetnie się dogaduję. Miałem dużo szczęścia. Przyznam, że do tej pory nie wiem, jak to się stało, że dostałem rolę Marka...

Nie brał pan udziału w castingu?

Reklama

- Właściwie nie. Myślę, że producent widział moje zdjęcia próbne do innego filmu i chyba to wystarczyło. Któregoś dnia zadzwonił telefon i zaproponowano mi tę rolę. Byłem świeżo po studiach i bardzo chciałem pracować, a jednocześnie głowę miałem nabitą marzeniami o wielkich rolach filmowych i sztuce przez duże S. Nie byłem pewien, czy udział w serialu to dobry pomysł na początek kariery w tym zawodzie. Ale jak się dowiedziałem, że w obsadzie są m.in. Witold Pyrkosz, Teresa Lipowska, Małgorzata Kożuchowska, Dominika Ostałowska, wtedy był też Emil Karewicz - od razu się zgodziłem!

W ten oto sposób postać Marka Mostowiaka została z panem na kolejne piętnaście lat. Przez ten czas dużo wydarzyło się w jego życiu...

- I za to też lubię "M jak miłość", że dostarcza mi niekończącej się gimnastyki aktorskiej. Nie mamy czasu na długie próby, wchodzimy na plan i natychmiast musimy coś zaproponować, a sceny są czasem bardzo dramatyczne. Chociaż od piętnastu lat gram tę samą postać, to ona ciągle się zmienia! Nie jest nudno.

A marzenia o ambitnej sztuce realizuje pan teraz, występując we wrocławskim Teatrze Pieśń Kozła. Podobno zakochali się w was Szkoci?

- Dwa lata temu dostaliśmy mnóstwo nagród na festiwalu teatralnym w Edynburgu za "Pieśni Leara", po czym zaproponowano nam przygotowanie spektaklu opartego na tradycyjnych pieśniach szkockich. Tak powstał "Return to the Voice", który wystawialiśmy w ubiegłe wakacje w stolicy Szkocji oraz w Londynie. W sumie 18 spektakli.

Podobno telewizja BBC nakręciła o was dokument...

- Premiera filmu odbyła się przed świętami w szkockim kanale BBC, a teraz można go chyba obejrzeć w internecie.

Muzyka jest panu równie bliska, jak aktorstwo. Czy ma pan plany związane właśnie z tą pasją?

- Przygotowałem recital "Album rodzinny", w którym śpiewam napisane i skomponowane specjalnie dla mnie piosenki w stylu retro. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się wyruszyć z nim w Polskę. Poza tym nagrałem z Kasią Zielińską płytę z piosenkami z naszego spektaklu "Berlin, czwarta rano". Ma się ukazać w marcu.

W programie TVP1 "Świat się kręci" pojawia się pan w roli komentatora. Czy zobaczymy pana w nowych odcinkach w styczniu?

- W grudniu byłem bardzo zajęty w serialu, miałem kilka wyjazdów zagranicznych z teatrem, ale od stycznia wracam już do programu. Mogę w nim spotkać niezwykłych ludzi i rozmawiać z nimi na bardzo ciekawe tematy. To naprawdę wielka przyjemność.

15 stycznia do kin wchodzi zwariowana komedia "Wkręceni 2" w reżyserii Piotra Wereśniaka. Ponownie gra pan komendanta Grygalewicza. Jak wspomina pan pracę na planie?

- Tym razem mój udział w filmie był symboliczny. Zagrałem tylko w jednej scenie. To był miły gest ze strony producenta, żeby znów pokazać tę postać. Możliwe jednak, że jeżeli dojdzie do trzeciej części, a jest szansa, że tak się stanie, to komendant Grygalewicz pojawi się w większym wymiarze!

Rozmawiała Marzena Juraczko.

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

TV14
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy