Jonathan Pryce w "The Crown"

Choć fani "The Crown" wyczekują wciąż premiery czwartego sezonu serialu, stale pojawiają się nowe informacje na temat kolejnych odsłon popularnej serii Netfliksa. Początkowo zakładano, że produkcja zakończy się na szóstym sezonie. Później twórcy zmienili plan i ogłosili, że to piąta seria będzie tą ostatnią. W lipcu dowiedzieliśmy się, że finalnie zadecydowali oni o przedłużeniu serialu. "Kiedy zaczęliśmy omawiać fabułę następnego sezonu, bardzo szybko zdaliśmy sobie sprawę z tego, że aby oddać sprawiedliwość tej historii i jej bohaterom, musimy wrócić do pierwotnego planu i rozłożyć opowieść na sześć sezonów" - tłumaczył wówczas showrunner serii Peter Morgan.

Najświeższe doniesienia na temat "The Crown" dotyczą krystalizującej się powoli obsady. Jak dowiedział się portal "Deadline", dołączył do niej właśnie Jonathan Pryce, walijski aktor znany z bodaj największego hitu HBO - serialu "Gra o tron". Wcielił się w nim w postać Wielkiego Wróbla, przywódcy fanatycznego religijnego kultu. Niedawno zagrał także papieża Franciszka w filmie "Dwóch papieży". Pryce w kolejnych sezonach "The Crown" zastąpi kolegę z planu "Gry o tron", Tobiasa Menziesa, który grał męża królowej Elżbiety w trzeciej i czwartej odsłonie produkcji.

Netflix ogłosił niedawno, że w postać brytyjskiej monarchini wcieli się Imelda Staunton, która przejmie tę rolę po Olivii Colman. "Jestem absolutnie podekscytowany, mogąc ogłosić, że Imelda zagra Jej Królewską Mość w piątym i szóstym sezonie "The Crown", przenosząc historię rodziny królewskiej w XXI wiek. Jest niesamowicie utalentowana, dlatego jestem pewien, że będzie fantastyczną następczynią Olivii" - stwierdził Peter Morgan. "To wielki zaszczyt móc dołączyć do tak wyjątkowego, kreatywnego zespołu" - dodała Staunton.

Na ekranie zobaczymy także Lesley Manville, która wcieli się w księżniczkę Małgorzatę. Początkowo grała ją Vanessa Kirby, a następnie Helena Bonham Carter.

Premierę czwartego sezonu "The Crown" zaplanowano na listopad tego roku.