Reklama

Jola wróci na lód?

Wiele wskazuje na to, że może do tego dojść. Zgodnie z regulaminem, jeżeli kontuzjowany Conrado Moreno nie będzie mógł brać udziału w programie "Gwiazdy tańczą na lodzie", to Jola Rutowicz ma otwartą furtkę do powrotu na wizję.

W poniedziałek wieczorem podczas treningu Conrado Moreno stracił równowagę i uderzył głową o taflę. Hiszpan stracił przytomność i trafił do szpitala. Na szczęście nie doznał trwałych obrażeń, ale nie wiadomo czy uda mu się wrócić do programu. W takim przypadku - na miejsce jego i jego partnerki, Magdy Komorowskiej zostanie przywrócona para, która ostatnio odpadła z show - w tym przypadku Jolanta Rutowicz i Łukasz Dziubek.

"Zgodnie z regulaminem konkursu, gdyby Conrado nie mógł wziąć udziału w piątkowym show, jego miejsce zajmie para, która ostatnia opuściła show" - wyjaśnia Bogna Komorowska z Roch Star, firmy produkującej program.

Reklama

Widać fani "różowej Joli" nie będą musieli już protestować pod telewizyjnym studiem - przez zbieg okoliczności ich ulubienica powróci do programu. Czy jednak zagrzeje w nim miejsce na dłużej? Tego nie wiadomo - gdyż sama Jola twierdzi, że ktoś spiskuje przeciwko niej i doprowadził do jej usunięcia ostatnim razem.

"Ktoś przed programem przeciął mi sznurówki w różowych łyżwach" - zdradza "Faktowi".

Możliwe, że właśnie z tego powodu Rutowicz nie jest zbyt entuzjastycznie nastawiona do swojego powrotu.

"Jest mi bardzo głupio, że w takich okolicznościach miałabym wrócić do programu, bo nie muszę przecież brać w nim udziału. A najbardziej zależy mi na zdrowiu Conrado" - mówi.

ZOBACZ:"Poważny wypadek Moreno".

Fakt
Dowiedz się więcej na temat: show | lód | Gwiazdy tańczą na lodzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy