Joanna Żółkowska: Z córką w serialu
Jej siostra i córka też zostały aktorkami. A życiowym partnerem jest reżyser...
Są role, które zmieniają życie aktorom. Bez wątpienia tak stało się z Joanną Żółkowską (62 l.), gdy zagrała postać Anny Surmacz w "Klanie". Rola miała być przygodą tylko na kilka odcinków, jednak tak bardzo trafiła do serc widzów, że producenci musieli szybko dopisywać dla pani Joanny kolejne sceny.
Mimo upływu lat grana przez nią postać do dziś jest jedną z najbarwniejszych w serialu. - Teraz jedni mnie kochają, a inni nie za bardzo. Byłam na to przygotowana. Absolutnie! - pani Joanna używa typowego dla swojej postaci zwrotu.
Jest aktorką z prawdziwego powołania. Już jako dziecko marzyła, by występować publicznie. W szkole podstawowej w Siedlcach ćwiczyła... gimnastykę artystyczną. O tym, by zdawać do szkoły teatralnej pomyślała już w liceum (jest absolwentką I LO im. B. Prusa w Siedlcach). Chętnie występowała wtedy w szkolnych przedstawieniach poetyckich organizowanych przez polonistkę, panią Irenę Gawryjołek.
Gdy była w klasie maturalnej, nauczycielka zaprosiła do szkoły wybitnego aktora Jacka Woszczerowicza. Nastoletnia Joanna wyrecytowała przed nim "Żonę Wacia" Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Zachwycony piękną recytacją aktor kazał jej natychmiast zdawać do szkoły teatralnej. - Z przejęcia nie spałam całą noc - wspomina tamte chwile pani Joanna.
Nie kryje, że sprawy zawodowe są ważne w jej życiu. Zaraz po studiach w warszawskiej PWST trafiła do stołecznego Teatru Powszechnego. Grała też w krakowskim Starym Teatrze, do dziś uważanym za jedną z najlepszych scen. Zagrała też w wielu serialach, m.in. "Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy", "Janka", "Zespół adwokacki". I oczywiście w "Klanie".
Gra tam razem ze swoją córką, Pauliną Holtz (35 l.). Sympatyczna jedynaczka jest dumą mamy. Choć to, że zdecydowała się iść w jej ślady, dla pani Joanny było miłym zaskoczeniem. Bo córka miała inne plany na życie. Najpierw studiowała dziennikarstwo, potem etnologię, antropologię... - Nigdy bym nie pomyślała, że skończy szkołę teatralną i będziemy pracować w jednym teatrze - mówi aktorka.
Stołeczny Teatr Powszechny do dzisiaj jest drugim domem pani Joanny. Nie dość, że w jego zespole na stałe pracuje Paulina, to dyrektorem sceny jest reżyser Robert Gliński (60 l.), od wielu lat życiowy partner pani Joanny. Związki aktorki z mężczyznami nigdy nie były łatwe. Z ojcem Pauliny, reżyserem Witoldem Holtzem (75 l.), rozstała się, gdy córka miała 13 lat. - Rozstaliśmy się bez koszmarów, ale wszyscy boleśnie to przeżyliśmy - wspomina aktorka.
Jej słabości? Przyznaje, że nigdy nie była kobietą domową. Nie lubi gotować, sprzątać, a szczególnie - prasować. W domu najbardziej lubi zajęcia związane z... jej zawodem. Pisanie scenariuszy, czytanie książek, uczenie się tekstów. No, chyba że przyjdą do niej wnuczki: Tosia (5 l.) i Marcelina (4 l.). Wtedy zapomina o całym świecie...
- Rozpieszczam je. Kupuję im słodycze, za którymi i wnuczki, i ja sama przepadamy. Myślę, że jesteśmy taką normalną, wesołą rodzinką. I właśnie za to jestem najbardziej wdzięczna losowi! - mówi artystka.
IW
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!