Joanna Racewicz odchodzi z TVP
Joanna Racewicz odchodzi z TVP. To reakcja dziennikarki na odsunięcie jej od prowadzenia programu "Pytanie na śniadanie".
Joanna Racewicz przestała prowadzić "Pytanie na śniadanie" 13 czerwca. "Powodem tej decyzji było wykorzystywanie przez panią redaktor Joannę Racewicz marki 'Pytanie na śniadanie' do promocji produktów bez wiedzy i zgody kierownictwa programu, co powtarzało się mimo upomnień ze strony przełożonych. Działanie to koliduje z obowiązującymi w Spółce zasadami dotyczącymi reklamy i promocji, a także stoi w sprzeczności z zasadami etyki dziennikarskiej" - TVP wyjaśniła w specjalnym komunikacie powody rozstania z dziennikarką.
22 marca w specjalnym oświadczeniu Racewicz napisała: "Kończę duży i ważny etap w życiu, nie czekając na decyzję z Woronicza 17. Kończę na własnych warunkach, sama, z podniesioną głową. Bo nie czuję się winna". Dziennikarka wyjaśniła, że zdjęcia i filmy, w których scenografia programu "Pytanie na śniadanie" pojawiła się w tle, były publikowane wyłącznie na jej prywatnych profilach w mediach społecznościowych i nie miały charakteru komercyjnego. Zaznaczyła, że gdy została zawieszona, usunęła ze swojego konta na Instagramie sporne posty i próbowała nawiązać dialog z Katarzyną Adamiak-Sroczyńską, szefową "Pytania na śniadanie", a także spotkać się z dyrekcją i przełożonymi, ale bezskutecznie.
Jednocześnie Racewicz starała się wyjaśnić tę decyzję swoim fanom na Instagramie. "Kochani, jeśli mogę się tak do Was zwrócić... w mediach jest już moje oświadczenie z decyzją o odejściu z TVP. Tłumaczę w nim dlaczego tak postanowiłam, ale jeszcze tu - choć kilka słów.. Przede wszystkim chcę Wam podziękować - za czasy "Panoramy" i za wspólne poranki w "Pytaniu na śniadanie". Za każdy dowód sympatii, każdy list i każde zwierzenie. Świadomość, że po drugiej stronie ekranu są Widzowie, którym nie jest wszystko jedno - zawsze dodaje sił" - napisała.
"Teraz Wasze wsparcie będzie dla mnie szczególnie ważne. Tak, podjęłam decyzję o odejściu z Telewizji Polskiej. Trudno mi pogodzić się z zarzutami, które wyglądają jak pretekst, z lekceważeniem, na które nie zasłużyłam i metodami na komunikację przez oficjalne oświadczenia. Nie ma też mojej zgody na nieprawdziwe argumenty. Nie było wielokrotnych "upomnień przełożonych" w sprawie rzekomej "promocji" artykułów na moim Instagramie. Jest też różnica między promocją ( czytaj: komercją), a dzieleniem się własnym życiem z Wami, dla których - wiem to - mój świat nie jest bez znaczenia. Zamykam rozdział. Długi i ważny. Sama, z własnej woli, z podniesionym czołem, właśnie dlatego, że nie czuję się winna. Trzymajcie za mnie kciuki. Patrzę przed siebie i ruszam w drogę" - dodała Racewicz.
Przypomnijmy, że Joanna Racewicz rozpoczęła pracę w telewizji publicznej, zaczynając od stażu w "Teleexpressie". W latach 1999-2006 pracowała na stanowisku reportera i prezentera w "Panoramie".
Od marca 2007 do 2010 roku była prowadzącą cyklu "Dom otwarty" w programie "Dzień dobry TVN" i "Sekrety Mądrej Niani" z Aleksandrą Wielgus na antenie TVN Style.
W 2011 roku, po katastrofie smoleńskiej, w której zginął jej mąż Paweł Janeczek, powróciła do "Panoramy", prowadząc również "Autorski Przegląd Prasy" w porannym magazynie "Pytanie na śniadanie". Od listopada 2012 do czerwca 2014 była gospodynią programu "Reporter Polski" i "Po przecinku". W marcu decyzją kierownictwa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej została zwolniona z "Panoramy".
W "Pytaniu na śniadanie" zadebiutowała we wrześniu 2016.
Z powodów technicznych debiutanckie dla Racewicz wydanie śniadaniówki TVP1 rozpoczęło się z prawie półgodzinnym opóźnieniem. Zamiast o godz. 8, prowadzący "Pytanie na śniadanie" przywitali się z widzami dopiero o godz. 8.27. Do tego czasu widzowie Jedynki oglądali powtórkę finałowego koncertu Festiwalu Kultury Żydowskiej z 2013 roku -
"Przedstawiam państwu: nowa prowadząca 'Pytania na śniadanie' Joanna Racewicz. Wie, że najlepiej zacząć od skandalu, w związku z czym wyłączyła wtyczkę z prądem, w związku z czym nas nie było" - tłumaczył Tomasz Kammel.
"Jesteśmy z małym opóźnieniem. Zupełnie serio: bardzo państwa za to przepraszamy. Będziemy nadrabiać, mamy super tematy, którymi państwu to spóźnienie zrekompensujemy" - dodał ekranowy partner Joanny Racewicz.