Reklama

Joanna Jabłczyńska w ekstremalnym triathlonie

Joanna Jabłczyńska podejmie się największego wyzwania w swoim sportowym życiu. Weźmie udział w ekstremalnie ciężkim triathlonie Diablak 2016. Teraz trenuje pięć razy w tygodniu po kilka godzin dziennie. Chce jedynie ukończyć wyścig, nie myśli o miejscu na podium.

Joanna Jabłczyńska podejmie się największego wyzwania w swoim sportowym życiu. Weźmie udział w ekstremalnie ciężkim triathlonie Diablak 2016. Teraz trenuje pięć razy w tygodniu po kilka godzin dziennie. Chce jedynie ukończyć wyścig, nie myśli o miejscu na podium.
Chcę dotrzeć w całości do mety - przekonuje Joanna Jabłczyńska /Michał Baranowski /AKPA

Beskidy Extreme Triathlon Diablak 2016 to triathlon górski w Beskidzie Śląskim i Żywieckim, którego dystans zbliżony jest do pełnego dystansu Ironmana. Zawody rozpoczynają się od 4 km pływania w Jeziorze Żywieckim. Po nich następuje etap rowerowy obejmujący dwie pętle po 90 km każda ze wspinaczką na dwie górskie przełęcze. Ostatni etap to trasa biegowa na dystansie 42 km, która wyrusza z rynku w Żywcu, a kończy się na Babiej Górze.

- W swojej karierze sportowej miałam już dużo wyzwań, ale czegoś takiego jeszcze się nie podjęłam. To jest prawdziwie diabelskie wyzwanie - mówi Joanna Jabłczyńska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Reklama

Aktorka rozpoczęła intensywne przygotowania na początku marca. Treningi zostały rozpisane przez organizatorów Diablaka 2016. Według nich gwiazda "Na Wspólnej" powinna ćwiczyć siedem dni w tygodniu po kilka godzin dziennie. Nie zawsze jest to jednak możliwe. Aktorka zapewnia, że nie ma problemów z motywacją, lecz z czasem. Zdarza się więc, że z powodu obowiązków zawodowych musi zrezygnować z jednego treningu w tygodniu. - Mój organizm powoli się zaczyna przyzwyczajać do tego obciążenia, więc mam nadzieję, że będzie coraz lepiej - wyznaje Jabłczyńska.

Zazwyczaj jeden trening obejmuje rozgrzewkę na bieżni, trening siłowy oraz stabilizacyjny, jazdę na rowerze przez pół godziny oraz pływanie przez półtorej godziny. Jabłczyńska jest przygotowana na ekstremalny wysiłek, choć przyznaje, że dopiero, gdy rozpoczęła treningi, zdała sobie sprawę, czego się podjęła. - Mam nadzieję, że organizm da radę i uda się to ukończyć, bo ja na żaden inny wynik nie liczę. Chcę tylko po prostu dotrzeć w całości do mety - przekonuje Jabłczyńska.

Beskidy Extreme Triathlon Diablak 2016 odbędzie się 19 czerwca.

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Jabłczyńska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy