Joanna Jabłczyńska: Udzielam porad prawnych
Temperamentem mogłaby obdzielić kilka osób. Od lat gra w serialu "Na Wspólnej" i jednocześnie pracuje w kancelarii radcowskiej. Jej pasją jest sport. Joanna Jabłczyńska zdradza, jak udaje jej się to wszystko pogodzić.
Od 11 lat gra pani Martę, jedną z wiodących postaci w serialu "Na Wspólnej". Nie znudziło się pani?
- Przeciwnie! Odczuwam niedosyt, zwłaszcza że nie pracuję na planie codziennie, poza tym kręcimy serial z kilkoma przerwami w roku. Daleko mi do znudzenia, tym bardziej że scenarzyści piszą mi naprawdę ciekawe wątki.
Śledząc perypetie pani bohaterki można śmiało powiedzieć, że ma pani co grać!
- O tak! Marta mimo młodego wieku wiele w życiu przeszła. Rozstanie z mężem, śmierć partnera czy nowa, trudna miłość to tylko niektóre z problemów, z którymi musiała się uporać. A będzie coraz ciekawiej, bo scenarzyści nie oszczędzają mojej postaci i bardzo mnie to cieszy.
Obecnie Marta przeżywa kryzys w związku z Pawłem (Rafał Cieszyński). Jak dalej potoczy się ten wątek?
- W umowie mam klauzulę, zgodnie z którą nie mogę zdradzać losów mojej postaci. Powiem tylko, że Marta oddali się od Pawła, ponieważ po otrzymanym niedawno awansie zajmie się właściwie wyłącznie pracą, zaniedbując swojego partnera.
Poza aktorstwem pracuje pani także w kancelarii radcowskiej. Znajomi zgłaszają się do pani po porady prawne?
- Tak, ostatnio nawet w trakcie charakteryzacji udzielałam porad z zamkniętymi oczami (śmiech). Prowadzę sporo spraw moich przyjaciół, którzy często się do mnie zgłaszają. Jako że są zadowoleni, później przychodzą do mnie także ich znajomi.
Jest pani miłośniczką wszelkich sportów. Lubi pani rywalizację?
- Sama rywalizacja mnie nie kręci. Walczę z własnymi słabościami, a moim celem jest dotarcie do mety. Zdarza się jednak, że ktoś na trasie powie mi coś niemiłego, np.: "O, aktoreczka mnie wyprzedza". Daje mi to kopa, by nie dać się przegonić. Przyjacielskie zakłady też mnie motywują, ale zazwyczaj słucham swojego ciała i staram się skupiać na tym, ile kilometrów przede mną. Kocham sport i żadna dyscyplina nie jest mi obca.
Rozmawiała Paulina Masłowska