Reklama

Joanna Jabłczyńska pisze doktorat

W rozprawie doktorskiej Joanna Jabłczyńska postanowiła poruszyć problematykę dóbr osobistych osób powszechnie znanych. Gwiazda "Na Wspólnej" zaczęła także studia z zakresu prawa amerykańskiego i myśli o zdobyciu tytułu Master of Law na jednej z amerykańskich uczelni. Podkreśla, że realizuje w ten sposób swoje ambicje naukowe.

W rozprawie doktorskiej Joanna Jabłczyńska postanowiła poruszyć problematykę dóbr osobistych osób powszechnie znanych. Gwiazda "Na Wspólnej" zaczęła także studia z zakresu prawa amerykańskiego i myśli o zdobyciu tytułu Master of Law na jednej z amerykańskich uczelni. Podkreśla, że realizuje w ten sposób swoje ambicje naukowe.
Joanna Jabłczyńska /AKPA

Kilka wiosennych miesięcy Joanna Jabłczyńska poświęciła niemal wyłącznie na pracę na planie serialu "Na Wspólnej" i w kancelarii prawniczej oraz na intensywne treningi sportowe. Przygotowywała się do Diablaka 2016 - najtrudniejszego triathlonu rozgrywanego w Polsce, a treningi pływania, jazdy na rowerze i biegania zajmowały jej nawet kilka godzin dziennie.

- Cechuje mnie stety i niestety nadambicja, bo kiedy zrobiłam Diablaka. Pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy, to spojrzałam do góry i podziękowałam, że ja to przeżyłam. Bo to już było w kategoriach głupoty - mówi Joanna Jabłczyńska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle. 

Reklama

Gwiazda ukończyła Diablaka na 32. miejscu. Cieszy się, że podjęła wyzwanie i zdecydowała się na start, nie zamierza jednak ponawiać tego typu doświadczenia w najbliższym czasie. Uważa, że tak ekstremalny wysiłek, nawet mimo regularnych, intensywnych treningów, może być zbyt niebezpieczny dla organizmu. Obecnie aktorka ograniczyła więc nieco aktywność sportową.

- Oczywiście treningi są, tylko już bardziej racjonalne, tzn. to nie muszą być od razu dystanse maratonowe, tylko tyle, żeby lepiej się czuć, żeby jesień odegnać z głowy przede wszystkim, bo jest dołująca, kiedy przychodzi - mówi Joanna Jabłczyńska. 

Obecnie aktorka dzieli swój czas między kancelarię, plan serialu "Na Wspólnej" a sale wykładowe i bibliotekę uniwersytecką. Zdecydowała się bowiem ponownie zająć nauką. W 2009 roku aktorka ukończyła studia magisterskie na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, a następnie studia podyplomowe dla doradców inwestycyjnych na prywatnej uczelni. We wrześniu tego roku rozpoczęła kolejne studia podyplomowe, tym razem z dziedziny prawa amerykańskiego.

- Coraz częściej w swojej pracy muszę używać języka angielskiego stricte prawniczego. Chodziłam na kursy, ale w pewnym momencie doszłam do wniosku, że i to jest za mało, dlatego zapisałam się na studia prawa amerykańskiego - mówi Joanna Jabłczyńska.

Aktorka jest zachwycona studiami i już widzi, że zdobytą na nich wiedzę wykorzystuje w swojej pracy radcy prawnego. Ma także inne plany dotyczące tej dziedziny prawa.

- Myślę o tym, żeby zrobić kolejny tytuł - LLM, czyli Master of Law, na jednej z amerykańskich uczelni. A czy to wyjdzie, zobaczymy, na spokojnie do tego podchodzę - mówi Joanna Jabłczyńska.

Na razie gwiazda "Na Wspólnej" zamierza się skupić na innym wyzwaniu naukowym, jakim jest doktorat. Decyzję o zdobyciu tytułu doktora nauk prawnych podjęła już dawno, rozpoczęła nawet pewne przygotowania, dopiero po ukończeniu Diablaka zabrała się jednak za intensywną pracę nad doktoratem. Aktorka twierdzi, że jest to dla niej naturalna kolej rzeczy. W kancelarii na co dzień zajmuje się bowiem kwestiami, o których pisze w doktoracie. Doszła więc do wniosku, że może to być dla niej nie tylko droga zawodowa, lecz także naukowa.

- Temat już jest, są to dobra osobiste osób powszechnie znanych, więc połączenie jednego mojego świata i drugiego. Staram się wyciągać z tego pozytywy.. Mam, wydaje mi się, zupełnie inne spojrzenie niż każdy inny prawnik na ten temat - mówi Joanna Jabłczyńska.

Aktorka nie jest jeszcze pewna, czy widzi się w roli nauczyciela akademickiego. Twierdzi, że chciałaby przekazywać swoją wiedzę dalej, jeśli zostanie ekspertem w określonej dziedzinie, obawia się jednak związanej z tym odpowiedzialności. Uważa, że prowadzenie wykładów wiązałoby się w jej przypadku ze zbyt dużym stresem.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Jabłczyńska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy